Drużyny z Estonii, Czarnogóry, San Marino, Wysp Owczych czy Gruzji nadal są dużo niżej w klasyfikacji niż polskie zespoły. Dlatego też awans Wisły, Legii i Polonii to jedyny możliwy scenariusz. Lech Poznań udział w eliminacjach do Ligi Europejskiej rozpocznie od trzeciej rundy.
- Takich rywali jak Levadia trzeba po prostu przejść - mówił po poniedziałkowym losowaniu pomocnik Wisły Kraków Rafał Boguski. Rzeczywiście w tym roku losowanie okazało się bardziej pomyślne niż w ubiegłym, gdy na drodze mistrza Polski stawały takie drużyny jak: Beitar Jerozolima, FC Barcelona i angielski Tottenham. - Myśląc o Lidze Mistrzów, musimy takiego przeciwnika pokonać - dodaje Paweł Brożek.
Przy Łazienkowskiej mówiono tylko o tym, by rywal swój stadion miał jak najbliżej. Niestety los okazał się niezbyt łaskawy i Wojskowi pojadą albo na Cypr, albo do Gruzji. Legia zmierzy się bowiem ze zwycięzcą konfrontacji Olimpi Rustawi - Fótbóltfelagið B 36. - Z jednej strony kraina deszczowców, z drugiej upał - skwitował prezes legionistów Leszek Miklas.
Wszystkie polskie drużyny łączy jedno - mają problemy ze swoimi stadionami i pierwsze mecze eliminacyjne mogą rozgrywać na innych obiektach. Polonia może nie otrzymać licencji ze względu na brak trybuny dla gości i przykładowo swoje spotkanie Budoćnostią rozegra w Podgoricy.