O "zniknięciu" Neymara z mediów społecznościowych poinformował kataloński "Sport". Oczywiście ma to związek z wielkim zamieszaniem wokół piłkarza. Brazylijczyk nie ukrywa, że chce odejść z Paris Saint-Germain, a do klubu po przerwie między sezonami wrócił tydzień później niż planowano.
Neymar na treningach PSG pokazał się w zeszły poniedziałek. Od tego momentu w mediach społecznościowych klubu (na Facebooku, Instagramie lub Twitterze) nie pojawiła się jednak ani jedna wzmianka na temat Brazylijczyka.
ZOBACZ WIDEO: Borussia Dortmund lepsza od Liverpoolu. Pięć goli w ciekawym sparingu
Nie widać go na zdjęciach i filmikach, choć klub jest bardzo aktywny w tych źródłach przekazu. Również zawodnik na prywatnym profilu nie chwali się powrotem - na jedynym zdjęciu jakie wstawił od tego czasu jest w koszulce reprezentacji Brazylii.
To o tyle dziwne, że Neymar jest jednym z najpopularniejszych sportowców w mediach społecznościowych. Jest też jednym z najatrakcyjniejszych piłkarzy pod względem marketingowym na całym świecie. Na samym Instagramie ma ponad 123 mln użytkowników.
Czytaj też: Transfery. "Neymar nie jest szczęśliwy w Paryżu". Pini Zahavi nie pozostawia złudzeń
Nie ulega wątpliwości, że bycie globalną ikoną przekonało PSG do wydania rekordowych 222 mln euro za piłkarza dwa lata temu. Klub zdecydował się też płacić mu bagatela 38 mln za każdy sezon.
Według "Sportu", przykaz na "wyciszenie" Neymara wydał nowy dyrektor sportowy klubu, Leonardo. Brazylijczyk w sobotę stwierdził również, że klub nie otrzymał żadnej oferty za napastnika. Od kilku tygodni piłkarza łączy się z powrotem do FC Barcelona. Coraz częściej wspomina się również o transferze do Realu Madryt.
Czytaj też: Transfery. Te kluby wydały najwięcej. Dominacja Hiszpanów, Real Madryt na czele
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)