Mecz o pierwsze w tym sezonie trofeum w Niemczech zapowiadał się niezwykle emocjonująco. Po dwóch stronach barykady stanęły najlepsze zespoły poprzednich rozgrywek. Borussia Dortmund nie ukrywa swoich mistrzowskich aspiracji. Latem działacze poczynili kilka wzmocnień, by przerwać siedmioletnią hegemonię Bayernu Monachium. Z nowych zawodników tylko Nico Schulz znalazł się w podstawowym składzie BVB. Z kolei Bayern Monachium znów przystępuje do rozgrywek jako faworyt, ale w Bawarii zdają sobie sprawę z tego, że zdobycie kolejnych tytułów nie będzie łatwe.
Pokazał to mecz o Superpuchar Niemiec. Borussia już w 50. sekundzie mogła i powinna objąć prowadzenie. Po błędzie defensywy Bayernu z piłką ruszył Raphael Guerreiro, który dograł do Marco Reusa. Po jego strzale świetną interwencją popisał się Manuel Neuer. Zresztą nie ostatnią tego wieczoru na Signal Iduna Park, choć zdarzały mu się proste błędy. Tak było w 14. minucie, gdy wyszedł na czterdziesty metr. Piłkę przejął jednak Paco Alcacer i strzelił w kierunku pustej bramki. Znów niewiele brakło, by było 1:0.
Po kwadransie Bayern się przebudził. Mistrzowie Niemiec dłużej utrzymywali się przy piłce i starali się stwarzać zagrożenie pod bramką Marwina Hitza. Piłkarze gości szukali w polu karnym Roberta Lewandowskiego, ale ten nawet gdy oddawał strzały, to był blokowany przez obrońców Borussii. Bayern w pierwszej połowie wydawał się lepszą drużyną, miał więcej strzałów, kontrolował mecz i cierpliwie rozgrywał piłkę. Bayern wyłączył najjaśniejsze punkty Borussii. Kompletnie niewidoczny był rewelacyjny w zeszłym sezonie Jadon Sancho. Lepsze okazje mieli jednak miejscowi.
Skrót meczu Bayern Monachium - Tottenham Hotspur:
Po przerwie wszystko się zmieniło. Thiago Alcantara podał prosto pod nogi Sancho, który tym razem świetnym podaniem obsłużył Paco Alcacera. Hiszpański napastnik strzałem z szesnastu metrów w 48. minucie dał prowadzenie Borussii Dortmund. Mecz zaczął się na dobre, a Bayern ruszył do frontalnych ataków i chciał jak najszybciej odrobić straty.
Bayern w 58. minucie powinien doprowadzić do wyrównania. Perfekcyjnym dośrodkowaniem popisał się Joshua Kimmich, głową uderzył Kingsley Coman, a świetną interwencję zaliczył Hitz, który ucierpiał po zderzeniu z Lewandowskim, za co zresztą Polak został ukarany żółtą kartką. Po tej akcji Borussia zdawała sobie sprawę z tego, że nie może skupić się jedynie na bronieniu wyniku.
Zobacz także: PKO Ekstraklasa. Raków - Cracovia: krakowianie z pierwszą wygraną. Beniaminek dalej bez zwycięstwa w Bełchatowie
Kimmich mógł być bohaterem Bayernu. Pokazał, że u progu sezonu jest w wysokiej formie. W 66. minucie ruszył z indywidualną akcją w środkowej strefie boiska, minął całą defensywę Borussii i bramkarza. Zabrakło jednak miejsca na to, by defensor oddał strzał. Po chwili było 2:0 dla Borussii, a jak wykańczać indywidualne akcje pokazał Sancho, który wykorzystał sytuację sam na sam z Neuerem i posłał piłkę pomiędzy nogami golkipera. Trener Lucien Favre z zachwytu aż złapał się za głowę.
Borussia do końca spotkania kontrolowała jego losy. Gracze Bayernu starali się konstruować kolejne akcje, ale na próbach się kończyło. To był nieudany mecz dla Lewandowskiego, ale Polak nie miał zbyt wielu okazji do tego, by pokazać swoje możliwości. Po grze Bayernu widać było, że zespół ten potrzebuje zmian w tym okienku transferowym.
Zobacz także: Paris Saint-Germain zdobyło Superpuchar Francji 2019
Borussia Dortmund - Bayern Monachium 2:0 (0:0)
1:0 - Paco Alcacer 48'
2:0 - Jadon Sancho 69'
Składy:
Borussia Dortmund: Marwin Hitz - Łukasz Piszczek (80' Marius Wolf), Omer Toprak, Manuel Akanji, Nico Schulz - Axel Witsel, Julian Weigl - Jadon Sancho (80' Jacob Bruun Larsen), Marco Reus, Raphael Guerreiro (74' Achraf Hakimi) - Paco Alcacer.
Bayern Monachium: Manuel Neuer - Joshua Kimmich, Niklas Suele, Jerome Boateng, David Alaba (70' Renato Sanches) - Leon Goretzka, Corentin Tolisso, Thiago Alcantara (80' Benjamin Pavard) - Thomas Mueller (66' Alphonso Davies), Robert Lewandowski, Kingsley Coman.
Żółte kartki: Robert Lewandowski, Joshua Kimmich (Bayern Monachium).
Sędzia: Daniel Siebert.