W niedzielę 18 sierpnia 1.FC Union Berlin pierwszy raz w historii zagra w Bundeslidze. Klub Rafała Gikiewicza na własnym stadionie zmierzy się z RB Lipsk. Dla kibiców powinno to być wielkie święto, ale wiele wskazuje na to, że tak się nie będzie.
Puchar Niemiec: gol Waldemara Soboty, czyste konto Rafała Gikiewicza >>
Berlińscy kibice zapowiedzieli bojkot tego meczu. W ten sposób chcą pokazać, że nie podoba im się polityka ligowego rywala. W Niemczech RB Lipsk ma wielu przeciwników.
Gikiewicz postanowił opublikować na Instagramie list, w którym apeluje do fanów, aby zmienili zdanie i w niedzielę wspierali piłkarzy Unionu.
"Chcemy wygrać z waszą pomocą. Możecie zrobić wszystko, ale bojkot nam nie pomoże. Potrzebujemy waszej żywiołowości, waszego śpiewu i dopingu. My, zawodnicy, razem z wami musimy pokazać przeciwnikowi, że to nasze miejsce i nasz dom. Rywale muszą się poczuć jak w piekle i przekonać się, że nigdy nie jest łatwo grać przeciwko nam. Jestem obcokrajowcem i nie obchodzi mnie, kto jest naszym przeciwnikiem. Liczę na wasze wsparcie" - napisał polski bramkarz.
Bundesliga. "Wciąż mogę pić po zakończeniu kariery". Rafał Gikiewicz o abstynencji od alkoholu >>
Na razie nie wiadomo, czy apel Gikiewicza cokolwiek zmieni. Piłkarze muszą być gotowi na to, że choć zagrają przed własną publicznością, to nie będą mogli liczyć na wsparcie swoich kibiców.
ZOBACZ WIDEO Tokio 2020. Dziennikarze WP SportoweFakty wskazali kluczowy element, który zadecydował o awansie. "Niby prosta rzecz"