Club Brugge rozpoczął od zwycięstwa 1:0 dwumecz z LASK-iem Linz. Spotkanie w Austrii sędziował Szymon Marciniak i już w 7. minucie podyktował rzut karny dla zespołu z Belgii. Polak wskazał na 11. metr, a po obejrzeniu powtórek podtrzymał decyzję. Marciniak ocenił kilkakrotnie starcie z udziałem Loisa Opendy, którego przeciwnik dla jednych pechowo, a dla drugich szczęśliwie kopnął w plecy. Według telewizyjnych grafik Openda był wcześniej na spalonym. Na pewno decydowały o tym centymetry. Szansę na gola wykorzystał Hans Vanaken i drużyna z Brugii cieszyła się z gola na wyjeździe.
Austriacki kopciuszek próbował odpowiedzieć i osiągnął przewagę pod względem posiadania piłki, ale długo nie oddawał celnych strzałów. Najbliżej wyrównania było po katastrofalnej interwencji obrońcy Club Brugge. Simon Deli trafił w słupek własnej bramki. Rywale nie podnosili ciśnienia Simonowi Mignoletowi równie mocno. LASK, który strzelił pięć goli FC Basel, miał tym razem problem w ataku i do Belgii poleci odrabiać stratę.
Czytaj także: Ajax Amsterdam tylko zremisował na Cyprze
Także we wtorek rozpoczęła się rywalizacja CFR Cluj ze Slavią Praga. Ostatnia pucharowa nadzieja Czechów zwyciężyła 1:0 w Rumunii.
ZOBACZ WIDEO Legia Warszawa - Rangers FC. Dwumecz bez wyraźnego faworyta? "Szanse są równe"
Trener Dan Petrescu dokonał po wygranym w dramatycznych okolicznościach 4:3 meczu z Celtikiem dwóch zmian. Pojedynek ze Slavią rozpoczęli w jedenastce CFR Cluj obrońca Mike Cestor i napastnik George Tucudean. Delikatnie odmieniona drużyna straciła gola w 28. minucie, a we znaki dał się jej jedyny Rumun w kadrze Slavii - Nicolae Stanciu. Pomocnik asystował z rzutu rożnego przy bramce zdobytej przez Lukasa Masopusta.
W Klużu tak jak w Linzu nie zmienił się rezultat w drugich 45 minutach. Po przerwie zamiast wspomnianego Tucudeana grał już Mario Rondon i po zaledwie sześciu minutach spędzonych na boisku strzelił w słupek bramki Slavii. Później w 77. minucie podopieczni Dana Petrescu mieli rzut karny, którego nie wykorzystali. Uderzenie Billela Omraniego obronił Ondrej Kolar i uratował zaliczkę gości.
Rewanże w Brugii i w Pradze za tydzień w środę.
Czytaj także: "Kompletny nonsens". Szef UEFA ostro o przeniesieniu meczów Ligi Mistrzów na weekendy
IV runda eliminacji Ligi Mistrzów:
LASK Linz - Club Brugge 0:1 (0:1)
0:1 - Hans Vanaken (k.) 10'
CFR Cluj - Slavia Praga 0:1 (0:1)
0:1 - Lukas Masopust 28'
APOEL Nikozja - Ajax Amsterdam 0:0