Liga Mistrzów: Club Brugge i Slavia Praga blisko awansu. Szymon Marciniak podjął ważną decyzję

Getty Images / Philippe Crochet / Na zdjęciu: piłkarze Club Brugge
Getty Images / Philippe Crochet / Na zdjęciu: piłkarze Club Brugge

Piłkarze Club Brugge i Slavii Praga wygrali 1:0 wyjazdowy mecz w IV rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Belgijska drużyna zwyciężyła dzięki bramce z rzutu karnego podyktowanego przez Szymona Marciniaka.

Club Brugge rozpoczął od zwycięstwa 1:0 dwumecz z LASK-iem Linz. Spotkanie w Austrii sędziował Szymon Marciniak i już w 7. minucie podyktował rzut karny dla zespołu z Belgii. Polak wskazał na 11. metr, a po obejrzeniu powtórek podtrzymał decyzję. Marciniak ocenił kilkakrotnie starcie z udziałem Loisa Opendy, którego przeciwnik dla jednych pechowo, a dla drugich szczęśliwie kopnął w plecy. Według telewizyjnych grafik Openda był wcześniej na spalonym. Na pewno decydowały o tym centymetry. Szansę na gola wykorzystał Hans Vanaken i drużyna z Brugii cieszyła się z gola na wyjeździe.

Austriacki kopciuszek próbował odpowiedzieć i osiągnął przewagę pod względem posiadania piłki, ale długo nie oddawał celnych strzałów. Najbliżej wyrównania było po katastrofalnej interwencji obrońcy Club Brugge. Simon Deli trafił w słupek własnej bramki. Rywale nie podnosili ciśnienia Simonowi Mignoletowi równie mocno. LASK, który strzelił pięć goli FC Basel, miał tym razem problem w ataku i do Belgii poleci odrabiać stratę.

Czytaj także: Ajax Amsterdam tylko zremisował na Cyprze

Także we wtorek rozpoczęła się rywalizacja CFR Cluj ze Slavią Praga. Ostatnia pucharowa nadzieja Czechów zwyciężyła 1:0 w Rumunii.

ZOBACZ WIDEO Legia Warszawa - Rangers FC. Dwumecz bez wyraźnego faworyta? "Szanse są równe"

Trener Dan Petrescu dokonał po wygranym w dramatycznych okolicznościach 4:3 meczu z Celtikiem dwóch zmian. Pojedynek ze Slavią rozpoczęli w jedenastce CFR Cluj obrońca Mike Cestor i napastnik George Tucudean. Delikatnie odmieniona drużyna straciła gola w 28. minucie, a we znaki dał się jej jedyny Rumun w kadrze Slavii - Nicolae Stanciu. Pomocnik asystował z rzutu rożnego przy bramce zdobytej przez Lukasa Masopusta.

W Klużu tak jak w Linzu nie zmienił się rezultat w drugich 45 minutach. Po przerwie zamiast wspomnianego Tucudeana grał już Mario Rondon i po zaledwie sześciu minutach spędzonych na boisku strzelił w słupek bramki Slavii. Później w 77. minucie podopieczni Dana Petrescu mieli rzut karny, którego nie wykorzystali. Uderzenie Billela Omraniego obronił Ondrej Kolar i uratował zaliczkę gości.

Rewanże w Brugii i w Pradze za tydzień w środę.

Czytaj także: "Kompletny nonsens". Szef UEFA ostro o przeniesieniu meczów Ligi Mistrzów na weekendy

IV runda eliminacji Ligi Mistrzów:

LASK Linz - Club Brugge 0:1 (0:1)
0:1 - Hans Vanaken (k.) 10'

CFR Cluj - Slavia Praga 0:1 (0:1)
0:1 - Lukas Masopust 28'

APOEL Nikozja - Ajax Amsterdam 0:0

Komentarze (3)
avatar
kareta
21.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dziwię się władzom europejskim , że tego pana jeszcze wystawiają do sędziowania. Przecież on w każdym meczu podejmuje kontrowersyjne decyzje. Pod tym względem jest rekordzistą. 
avatar
jerrypl
21.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda, że Kluż i Slavia trafiły na siebie, bo obie drużyny chętnie zobaczyłbym w LM. 
avatar
przemop33
21.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Czeski zespół dalej w grze . W kadrze 24 zawodników z czego 7 z poza Czech . Można ? Można . W lidze prowadzą w el. LM grają i duże szanse awansu . Brawo.