II liga: nerwy w Łodzi. Widzew szczęśliwie zremisował z Górnikiem Łęczna

Newspix / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: Daniel Mąka (Widzew Łódź)
Newspix / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: Daniel Mąka (Widzew Łódź)

Widzew Łódź w ostatnim kwadransie strzelił dwa gole i doprowadził do remisu 2:2 z Górnikiem Łęczna. Pokazał charakter, ale poza kilkoma udanymi minutami, zagrał słaby mecz.

Przywożenie punktów z wyjazdów nie wychodzi Widzewowi Łódź. Z dziewięciu możliwych zdobył w Wejherowie, w Bytowie i w Elblągu cztery. Kiedy na dodatek drużynie Marcina Kaczmarka nie wiedzie się na własnym stadionie, cierpliwość jej kibiców jest wystawiana na próbę.

Widzew nie potrafił zaproponować publiczności wiele ciekawego. Kilka dośrodkowań, kombinacji, ale wszystko o tempo za wolno, zbyt przewidywanie, nudno. "Widzew, grać" - kilkakrotnie krzyknęli łodzianie obecni na trybunach. Piłkarze nie potrafili jednak zareagować aż do ostatniego kwadransa. Od początku sezonu, poza kilkoma przebłyskami, męczą siebie i widzów grą pozbawioną polotu.

Czytaj także: Kwartet Wiślaków. Oto najlepsi piłkarze 5. kolejki w PKO Ekstraklasie

Na domiar złego Widzew popełniał błędy przy wyprowadzeniu piłki. Gospodarze sprowokowali w krótkim okresie dwa niebezpieczne kontrataki, z których jeden zakończył się golem na 1:0. Paweł Wojciechowski dostał podanie przez dwie formacje, pognał w pole karne i nie szukał skomplikowanego rozwiązania. Napastnik Górnika huknął po prostej do siatki i zapewnił gościom przewagę w 40. minucie.

ZOBACZ WIDEO Podsumowanie tygodnia. Sprawa Carlitosa i świetne wejście w sezon Roberta Lewandowskiego

Górnik grał lepiej niż w niedzielnym meczu z Elaną Toruń. Nie rewelacyjnie, ale skutecznie w obronie, a po przeciwnej stronie boiska zadawał mocne ciosy. Było widać, że Kamilowi Kieresiowi udało się mentalnie pozbierać podopiecznych w ciągu trzech dni.

W 51. minucie ponownie zapachniało golem zespołu z Lubelszczyzny. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w górną część poprzeczki główkował Paweł Baranowski. Co się odwlecze, to nie uciecze. W 58. minucie Wojciechowski zdobył bramkę na 2:0 z rzutu karnego. Katastrofalnie zachował się Sebastian Rudol, który sprokurował jedenastkę. Obrońcy odskoczyła piłka, nie zauważył nadbiegającego Michała Golińskiego i kopnął go.

Widzew szczęśliwie zremisował ten mecz. Pokazał charakter w ostatnim kwadransie i dostał za to nagrodę. Ratownikiem gospodarzy był Marcin Robak. Dwukrotny król strzelców PKO Ekstraklasy strzelił na 1:2 w 79. minucie po podaniu w uliczkę od Rafała Wolsztyńskiego. Kibice nie przestali cieszyć się z gola kontaktowego, a już było wyrównanie. W 80. minucie Robak pomógł niezdarnym łęcznianom wpakować piłkę do własnej bramki po dośrodkowaniu z lewego skrzydła.

Czytaj także: Decydował jeden strzał. Najlepsi I-ligowcy 4. kolejki

5. kolejka II ligi:

Widzew Łódź - Górnik Łęczna 2:2 (0:1)
0:1 - Paweł Wojciechowski 40'
0:2 - Paweł Wojciechowski (k.) 58'
1:2 - Marcin Robak 79'
2:2 - Patryk Rojek (sam.) 80'

Składy:

Widzew: Patryk Wolański - Łukasz Kosakiewicz, Sebastian Rudol, Daniel Tanżyna, Marcel Pięczek - Christopher Mandiangu (59' Daniel Mąka), Bartłomiej Poczobut (63' Łukasz Zejdler), Adam Radwański, Michael Ameyaw (73' Konrad Gutowski) - Rafał Wolsztyński, Marcin Robak

Górnik: Patryk Rojek - Maciej Orłowski, Paweł Baranowski, Kamil Pajnowski, Leandro - Igor Korczakowski (83' Krystian Wójcik), Tomasz Tymosiak - Michał Goliński (86' Dominik Lewandowski), Marcin Stromecki, Aron Stasiak (75' Karol Turek) - Paweł Wojciechowski (84' Przemysław Banaszak)

Żółte kartki: Zejdler (Widzew) oraz Tymosiak, Stromecki (Górnik)

Sędzia: Filip Kaliszewski (Gdańsk)

Widzów: 16682

***

Liderem II ligi jest Stal Rzeszów, która w środę pokonała 2:1 Górnika Polkowice. Tak samo jak beniaminek 12 punktów ma Znicz Pruszków po wygranej 2:1 z Gryfem Wejherowo. GKS Katowice nadal czeka na przełomowe zwycięstwo u siebie, tym razem zremisował 1:1 z Olimpią Elbląg.

Dwie drużyny zostały pozbawione prowadzenia w doliczonym czasie. Resovia zmarnowała przewagę i zremisowała 1:1 z Bytovią Bytów. W podobnych okolicznościach Skra Częstochowa podzieliła się punktami z Elaną Toruń. Lech II Poznań wygrał 2:1 w starciu beniaminków z Legionovią Legionowo dzięki dubletowi Timura Żamaletdinowa. Na dnie tabeli pozostaje Stal Stalowa Wola pokonana 0:1 przez Błękitnych Stargard.

Górnik Polkowice - Stal Rzeszów 1:2 (0:0)
0:1 - Grzegorz Goncerz 59'
1:1 - Maciej Bancewicz (k.) 67'
1:2 - Błażej Szczepanek 80'

Znicz Pruszków - Gryf Wejherowo 2:1 (1:0)
1:0 - Patryk Czarnowski 24'
1:1 - Maksymilian Hebel 53'
2:1 - Paweł Moskwik 57'

GKS Katowice - Olimpia Elbląg 1:1 (0:1)
0:1 - Damian Szuprytowski 38'
1:1 - Arkadiusz Woźniak 67'

Resovia - Bytovia Bytów 1:1 (1:0)
1:0 - Sebastian Zalepa 13'
1:1 - Michał Rutkowski 90'

Elana Toruń - Skra Częstochowa 1:1 (0:0)
0:1 - Damian Niedojad 63'
1:1 - Michał Bierzało 90'

Lech II Poznań - Legionovia Legionowo 2:1 (1:1)
1:0 - Timur Żamaletdinow 3'
1:1 - Bartosz Waleńcik 45'
2:1 - Timur Żamaletdinow 69'

Stal Stalowa Wola - Błękitni Stargard 0:1 (0:1)
0:1 - Wojciech Fadecki 16'

Garbarnia Kraków - Pogoń Siedlce 0:0

Komentarze (3)
avatar
Ireneusz Teśluk
22.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przynajmniej połowa składu nie nadaje sie do II ligi a co dopiero na pierwszą, z Łęczną cud ich uratował plus Robak, drużyny nie buduje sie w trakcie rozgrywek tylko przed , to tak na wszelki Czytaj całość
avatar
Artur Sarbinowski
22.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kiedy Wolański straci miejsce w składzie? Pierwsza bramka po WIELBŁĄDZIE Pieczka ale Wolański jak zwykle źle ustawiony.... Akurat na bramkę jest zmiennik.... 
avatar
Piotr Kobalczyk
21.08.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zmieniają się trenerzy, piłkarze...a u Nas cały czas ten sam piach grają ale przy takich mistrzach jak Rudol, Radwański i Amenow to my jeszcze długo pogramy w 2 lidze.