Bundesliga. Schalke 04 - Bayern. Sędzia tłumaczy, dlaczego nie podyktował dwóch karnych dla gospodarzy

PAP/EPA / SASCHA STEINBACH  / Na zdjęciu: Ivan Perisić (z lewej) oraz Jonjoe Kenny (z prawej)
PAP/EPA / SASCHA STEINBACH / Na zdjęciu: Ivan Perisić (z lewej) oraz Jonjoe Kenny (z prawej)

Podczas meczu Schalke 04 - Bayern sędzia Marco Fritz podjął kilka kontrowersyjnych decyzji, które krzywdziły gospodarzy. Po spotkaniu przyznał, że gdyby widział powtórki, podjąłby inne decyzje. System VAR jednak nie zainterweniował.

Piłkarze Schalke 04 Gelsenkirchen w trakcie meczu kilkukrotnie protestowali po decyzjach podejmowanych przez sędziego Marco Fritza. Gdy w polu karnym zawodnicy Bayernu Monachium zagrywali piłkę ręką, arbiter nakazywał dalszą grę. Kontrowersyjnych sytuacji nie sprawdzano też przy pomocy systemu VAR, choć zgodnie z nowymi przepisami, arbiter powinien podyktować dwie jedenastki.

Od tego sezonu nie ma już znaczenia, czy zagranie piłki ręką w polu karnym jest przypadkowe, czy celowe. Arbiter w takim przypadku ma podyktować jedenastkę. Decyzje sędziego Fritza w Gelsenkirchen przyjęto ze wściekłością. Z tego powodu na twitterowym koncie Schalke 04 opublikowano fotomontaż, na którym piłkarze Bayernu są... bez rąk.

Trener Schalke David Wagner po spotkaniu powiedział, że jego drużynie należały się dwa rzuty karne po zagraniach piłki ręką przez Benjamina Pavarda i Ivana Perisicia. Do obu spornych sytuacji odniósł się arbiter. - Podjąłbym prawdopodobnie inne decyzje, gdybym widział to na VAR-ze - powiedział w rozmowie z telewizją ZDF.

ZOBACZ WIDEO Bundesliga. Bayer Leverkusen rozbił Fortunę Duesseldorf! Grał Dawid Kownacki [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

- Nie zostałem jednak wezwany do analizy przed monitorem, ponieważ moja decyzja nie była w stu procentach zła. Według mnie zagranie ręką przez Pavarda było niezamierzone - dodał Fritz. Z tą opinią zgadzał się trener Bayernu. - On dostał piłką od tyłu w ramię. Jeśli piłka znajdzie się nad ramieniem, sędzia ma podyktować rzut karny, ale jego ręka była pod ramieniem - przyznał Niko Kovac.

Drugą kontrowersyjną sytuacją było zagranie piłki przez Perisicia, który w 63. minucie został trafiony w rękę przy rzucie wolnym. - Piłka wyraźnie uderzyła w rękę, ale ta nie była wyciągnięta - tłumaczył Fritz. Na powtórkach telewizyjnych widać było, że Chorwat miał wyciągniętą rękę i zatrzymał nią piłkę. Zdaniem Kovaca, w tej sytuacji Schalke należał się rzut karny.

Zobacz także:
Bundesliga. Schalke - Bayern. Robert Lewandowski walczy o piątą armatkę. Polak liderem klasyfikacji strzelców
Bundesliga. Schalke 04 - Bayern. "Gala", "Show". Niemieckie media wychwalają Lewandowskiego!

Źródło artykułu: