Od wypadku Emiliano Sali minęło już 7 miesięcy, a Cardiff City i FC Nantes wciąż nie uregulowały kwestii płatności transferu Argentyńczyka. W styczniowym okienku Anglicy zaoferowali za napastnika rekordową dla klubu kwotę - 15 mln funtów. Wszystkie strony zaakceptowały warunki umowy.
Sala w czasie podróży z Francji do nowego zespołu zginął w wypadku lotniczym, przez co Cardiff odmówiło zapłaty ww. kwoty. Klub do tej pory tłumaczył, że Argentyńczyk nie był oficjalnie zarejestrowany w ekipie ze stolicy Walii. Premier League zwróciła jego dokumenty z powodu błędów administracyjnych. Klub miał złożyć korektę, na której wymagany był podpis argentyńskiego piłkarza.
Ze względu na brak porozumienia FIFA wysłała list do klubów. Cardiff i Nantes mają dogadać się w kwestii transferu Sali do 5 września. W innym przypadku piłkarska organizacja wyda własne orzeczenie, od którego będzie można się odwołać.
Samolot, którym Sala leciał z Francji do Cardiff, zniknął z radarów nad kanałem La Manche 21 stycznia tego roku. Sportowiec podczas lotu kontaktował się z rodziną i wysyłał wiadomości na temat fatalnego stanu technicznego maszyny. 3 lutego odnaleziono wrak samolotu na dnie kanału La Manche. Cztery dni później wydobyto ciało piłkarza.
Czytaj też: Waldemar Kita odpowiedział na zarzuty ws. Emiliano Sali. "Zrezygnowałbym z tych pieniędzy"
Czytaj też: Nowe ustalenia ws. śmierci Emiliano Sali. We krwi piłkarza wykryto wysoki poziom tlenku węgla
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Czy transfer Philippe Coutinho to hit? "Tylko nazwisko, bo na pewno nie występy"
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)