To było historyczne zwycięstwo dla Unionu Berlin. Zespół ze stolicy Niemiec po raz pierwszy w historii zdobył trzy punkty w meczu Bundesligi. W sobotę stołeczni pokonali Borussię Dortmund 3:1 (1:1), a po 90 minut na boisku spędzili Rafał Gikiewicz i Łukasz Piszczek.
Występ bramkarza gospodarzy dziennikarze konsekwentnie oceniali na "trójkę" (1 - najlepsza nota, 6 - najsłabsza). Zarówno sportbuzzer.de, jak i sport.de zwróciły uwagę, że Polak był bez szans przy stracie bramki w 25. minucie. Podkreślają także, że zagrał solidne spotkanie, a szczególnie podobać się mogła jego interwencja z 45. minuty, kiedy zatrzymał Marco Reusa.
Autorzy portalu sport.de pokusili się o stwierdzenie, że Rafał Gikiewicz spisał się "bezbłędnie, ale mało spektakularnie". Nie można mieć jednak zastrzeżeń go gry polskiego bramkarza.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga. Borussia M'gladbach - RB Lipsk: fantastyczny hat-trick Wernera! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Nieco gorzej wypadł Łukasz Piszczek. Obrońca Borussii z reguły otrzymywał za mecz w Berlinie "czwórki". Najwyżej oceniły go portale spox.com i waz.de, które przyznały mu notę 3,5.
Polakowi zarzucano, że zagrał bezbarwne spotkanie i że przez większość czasu nie miał dużo pracy, bowiem sporo akcji rozgrywanych było po drugiej stronie. Na minus zapisano mu także błędy, które popełniał w końcówce meczu. Należy jednak podkreślić, że niemal wszyscy gracze BVB zostali nisko ocenieni.
Czytaj także:
- Milan - Brescia. "Pechowiec". Zobacz noty Krzysztofa Piątka
- Niemieckie media oceniły występ Roberta Lewandowskiego. "To zawodnik klasy światowej"