W Lechu Poznań wiadomą rzeczą był fakt, że aby poznański klub przeprowadził jakiekolwiek transfery w letnim okienku musi kogoś sprzedać. Mówiło się, że pierwszym w kolejce do odejścia z Bułgarskiej będzie bośniacki pomocnik, Semir Stilić, który pół roku temu ściągnął na siebie zainteresowanie kilku znanych zachodnich klubów m.in. wicemistrza Szkocji Celticu Glasgow. Po słabej rundzie wiosennej chętnych na zatrudnienie reprezentanta Bośni brakowało, a to jedynie spowalniało negocjacje przygotowujących się do występu w Lidze Europejskiej poznaniaków.
Włodarze Lecha nie mieli jednak dylematu, bo wkrótce do klubu wpłynęła oferta z czołowego klubu ligi rosyjskiej, Rubina Kazań, dotycząca transferu ich kapitana, Rafała Murawskiego. Trzy miliony euro, jakie Rosjanie oferowali za transfer "Murasia" szybko przekonały włodarzy poznańskiego klubu, że warto zezwolić na transfer 28-letniego zawodnika. Murawski lada dzień podpisze kontrakt z Rubinem Kazań, który będzie w przyszłym sezonie walczył w Lidze Mistrzów. Lech natomiast rusza na zakupy.
Po zatrudnieniu bramkarza Piasta Gliwice, Grzegorza Kasprzika skauci Kolejorza zagięli parol na transfer uzdolnionego obrońcy Górnika, Adama Banasia. Wielkim zwolennikiem sprowadzenia "Banana" do Lecha jest trener drużyny, Jacek Zieliński. Jeszcze w sobotę stoper drużyny 14-krotnych mistrzów Polski nie chciał się o przenosinach do Poznania wypowiadać: - Do Górnika nie wpłynęła żadna oferta dotycząca transferu. Ze mną też nikt się nie kontaktował, więc w chwili obecnej nie ma tematu mojego odejścia z Zabrza - uciął wszelkie spekulacje 27-letni obrońca, który w rundzie wiosennej strzelił dla zabrzan cztery bramki i był najlepszym strzelcem drużyny. Według naszych informacji w przyszłym tygodniu do Górnika wpłynie konkretna oferta dotycząca transferu ambitnego obrońcy.
Nie oznacza to, że transfer obrońcy Górnika do Lecha jest przesądzony, ale w świetle ostatnich wypowiedzi prezesa zabrzańskiego klubu, Jędrzeja Jędrycha wydaje się być wielce prawdopodobny. - Nie ma zawodników nie na sprzedaż. Jeżeli do klubu wpłynie satysfakcjonująca nas oferta możemy przystąpić do rozmów - zapewnił sternik klubu z Roosevelta.