Już w 18. minucie sobotniego spotkania Manchester City prowadził z Watford FC 5:0. Ostatecznie demolka skończyła się na ośmiu bramkach mistrza Anglii (więcej o meczu TUTAJ). Mimo to, Pep Guardiola nie był w wyśmienitym humorze. Hiszpański menadżer miał sporo pretensji do ekspertów, którzy krytykowali jego ekipę po zeszłotygodniowej porażce z Norwich 2:3.
- Powiedziałem po meczu z Norwich, że jeśli w nas wątpicie, to jest wasz problem, nie mój. Porażka w jednym meczu może się wydarzyć. Przeanalizujcie to, co chłopaki zrobili w ostatnich dwóch sezonach. Z Norwich przyjęliśmy 4 strzały na bramkę, my mieliśmy 15 albo 20 - grzmiał Guardiola.
Na konferencji pomeczowej Hiszpan głównie skupiał się na poprzednim ligowym meczu City. - Może wierzycie w to, że klub nie może przegrać meczów. Ale każdy może. To ludzie, którzy mogą popełniać błędy - przypomniał.
Guardiola ma żal szczególnie do byłych piłkarzy, którzy pełnią obecnie rolę ekspertów. - Eksperci, byli piłkarze, też przegrywali mecze, popełniali błędy, a mówią te wszystkie rzeczy bez szacunku do piłkarzy, którzy robią, co mogą - dodał Hiszpan.
Manchester City po pokonaniu Watford FC pozostaje na pozycji wicelidera. Ma 2 punkty straty do Liverpoolu, który swój mecz rozegra dopiero w niedzielę.
Czytaj też: Piłkarz Leeds broni Mateusza Klicha. "Cały czas ćwiczy wykonywanie karnych"
ZOBACZ WIDEO: 2. Bundesliga. Hannover wygrywa z Kiel! Nieudana pogoń gospodarzy [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]