Liga Mistrzów. Zenit - Benfica. Kosztowne błędy gości, Zenit skorzystał z prezentów

PAP/EPA / ANATOLY MALTSEV / Na zdjęciu: Oleg Szatow i Alex Grimaldo
PAP/EPA / ANATOLY MALTSEV / Na zdjęciu: Oleg Szatow i Alex Grimaldo

Zenit Sankt Petersburg odniósł pierwsze w tym sezonie zwycięstwo w fazie grupowej LM. Rosyjski zespół pokonał u siebie Benficę Lizbona 3:1. Goście popełniali proste błędy w obronie, co wykorzystali miejscowi.

W grupie G zdarzyć się może absolutnie wszystko. Każdą z drużyn stać na to, by awansować do fazy pucharowej Liga Mistrzów, a po pierwszej kolejce nastroje zarówno w Sankt Petersburgu, jak i Lizbonie dalekie były od ideału. Zenit zremisował z Olympique Lyon, a Benfica uległa RB Lipsk. Dlatego w bezpośredniej konfrontacji nikt nie mógł sobie pozwolić na porażkę, która mogła mocno ograniczyć szansę na awans do kolejnej fazy LM.

Zenit chciał wykorzystać atut własnego boiska. Sprzymierzeńcem gospodarzy była też pogoda. W Sankt Petersburgu było około 5 stopni Celsjusza, a do takich temperatur goście z Lizbony nie są przyzwyczajeni. Już w 3. minucie Zenit powinien objąć prowadzenie. Błąd popełniła defensywa Benfiki, ale nie wykorzystał tego Sardar Azmoun.

W 22. minucie gospodarze nie zmarnowali prezentu. Gracze gości na tyle nieudolnie wyprowadzali piłkę z własnego pola karnego, że przejął ją Magomed Ozdojew, który dograł do będącego w polu karnym Artioma Dziuby, a ten technicznym strzałem pokonał bramkarza portugalskiego zespołu. Ta bramka ustawiła spotkanie. Benfica dążyła do wyrównania, a Zenit chciał z kontry zaskoczyć przeciwnika.

ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Niefortunny wpis Legii Warszawa. "Przeprosiliśmy. Posypaliśmy głowy popiołem"

Ta taktyka przyniosła miejscowym podwyższenie prowadzenia w 71. minucie. Zenit miał sporo szczęścia, gdyż niefortunną interwencją popisał się Ruben Dias, który skierował piłkę do własnej bramki. Po chwili było już 3:0 i jasne stało się, że nic nie odbierze rosyjskiemu zespołowi pierwszego w tym sezonie triumfu w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Azmun urwał się spod opieki obrońców, minął bramkarza i strzelił do pustej bramki.

Zenit mógł podwyższyć prowadzenie. Piłka nawet wylądowała w siatce po strzale Azmuna, ale ten był na spalonym i arbiter słusznie nie uznał gola. Za to Benfica odpowiedziała trafieniem rezerwowego Raula De Tomasa, który też skorzystał z błędu defensywy rywali. Było to jednak wszystko, na co stać było Benficę.

Zenit Sankt Petersburg - Benfica Lizbona 3:1 (1:0)
1:0 - Artiom Dziuba 22'
2:0 - Ruben Dias (sam.) 71'
3:0 - Sardar Azmoun 78'
3:1 - Raul De Tomas 85'

Składy:

Zenit Sankt Petersburg: Andriej Łunew - Igor Smolnikow (62' Yordan Osorio), Branislav Ivanović, Jarosław Rakickij, Douglas Santos - Oleg Szatow (68' Wiaczesław Karawajew), Magomed Ozdojew, Wilmar Barrios, Sebastian Driussi - Sardar Azmoun (81' Alexandr Jerochin), Artiom Dziuba.

Benfica Lizbona: Odisseas Vlachodimos - Tomas Tavares, Ruben Dias, Jardel, Alex Grimaldo - Ljubomir Fejsa (60' Caio), Gabriel - Pizzi (60' Carlos Vinícius), Adel Taarabt, Rafa Silva - Haris Seferović (81' Raul De Tomas).

Żółte kartki: Jarosław Rakickij (Zenit Sankt Petersburg).

Sędzia: Carlos Del Cerro (Hiszpania).

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 RB Lipsk 6 3 2 1 10:8 11
2 Olympique Lyon 6 2 2 2 9:8 8
3 Benfica Lizbona 6 2 1 3 10:11 7
4 Zenit Sankt Petersburg 6 2 1 3 7:9 7

Zobacz także:
Liga Mistrzów: KRC Genk - SSC Napoli. Remis w Belgii. Arkadiusz Milik pudłował na potęgę, Piotr Zieliński na ławce
Eliminacje Euro 2020. Dominik Furman powołany do kadry

Komentarze (0)