Kuba Cimoszko: PKO Ekstraklasa - liga równej słabości (komentarz)

PAP / Maciej Kulczyński / Zdjęcie z meczu Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok (1:1) w 11. kolejce PKO Ekstraklasy
PAP / Maciej Kulczyński / Zdjęcie z meczu Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok (1:1) w 11. kolejce PKO Ekstraklasy

Faworyci przegrywający jak leci, problem z ustabilizowaniem formy i zagraniem dwóch równie dobrych meczów. Po 11 kolejkach lider PKO Ekstraklasy ma średnią 1,9 punktu. Nie sposób nie zauważyć, że na tle lig w Europie naszą wyróżnia jedno - słabość.

W tym artykule dowiesz się o:

Pogoń Szczecin i Lechia Gdańsk przegrały, Cracovia zremisowała. Tak zagrały drużyny, które po 10. kolejce PKO Ekstraklasy były na podium. Dalej? Śląsk Wrocław podzielił się punktami z Jagiellonią Białystok, a Legia Warszawa musiała uznać wyższość rywala. Z pierwszej szóstki nie wygrał więc nikt!

Przed ligowym weekendem przeciętny kibic zadawał sobie pytanie: który zespół będzie numerem 1 podczas przerwy na zgrupowania reprezentacji? Naiwnie zacierał sobie ręce na kilka dobrych meczów, bo praktycznie żadne różnice punktowe w czołówce zwiastowały ciekawą walkę o tą pozycję. I znowu się rozczarował, gdyż zamiast niej zobaczył pokaz totalnej nieudolności wśród najlepszych. Tak jakby fotel lidera parzył, generując dodatkową presję. A ta w Polsce nikomu niepotrzebna.

Z każdym sezonem, a nawet kolejką przestaje dziwić, że naszą Ekstraklasę nazywa się wyścigiem żółwi. Ci, od których czegoś się oczekuje, regularnie zawodzą. Nie potrafią ustabilizować formy, przerastają ich już nawet takie cele jak wygrana z teoretycznie słabszymi drużynami ligi.

ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Legia ma dwa zespoły w Pucharze Polski. "To bardzo miła niespodzianka"

Każde kolejne spotkanie urasta do rangi wielkiego wyzwania, a kibice chcący zobaczyć dobry i zwycięski mecz stają się tymi złymi, z nie wiadomo jakimi wymaganiami. Bo przecież powinni się cieszyć, że liga jest nieprzewidywalna i do ostatniej kolejki mogą się pasjonować walką o mistrzostwo.

Tylko szkoda, że to jedyny pozytyw w tym wszystkim...

Po 11 kolejkach obecnego sezonu PKO Ekstraklasy aktualny lider ma 21 punktów. To daje średnią, która wynosi zaledwie 1,9 "oczka" na mecz. W najlepszych ligach Europy to nie do pomyślenia, w tych średnich też trudno znaleźć podobny dorobek. Ale spokojnie, na całym kontynencie gorsza jest Albania. Zawsze coś.

Już nie tylko po wynikach w europejskich pucharach widać więc, że nasza liga staje się coraz gorsza. Oczywiście możemy sobie dalej wmawiać, że to tylko wyrównany poziom. Jednak fani nie dają się na to nabrać, a polskie trybuny są coraz bardziej puste. Nic dziwnego, bo wystarczy obejrzeć kilka spotkań aby zobaczyć, że jest to raczej równie słaby poziom.

[b]Kuba Cimoszko

[/b]

Źródło artykułu: