Towarzyskie spotkanie pomiędzy Peru i Urugwajem (1:1) było dla Oscara Tabareza dwusetnym w roli selekcjonera reprezentacji "Los Charruas". 72-latek kadrę przejmował dwukrotnie - w 1988 roku (do 1990), a następnie w 2006 roku.
Co ciekawe, gdyby Urugwaj pokonał w środę Peru, Tabarez miałby okazję do świętowania kolejnego jubileuszu. Po ostatnim starciu bilans selekcjonera z reprezentacją to bowiem 99 zwycięstw, 48 remisów i 53 porażki.
Tabarez jest rekordzistą pod względem prowadzenia jednej reprezentacji już od września 2016 r., gdy wyprzedził trenera Niemiec w latach 1936-1964 Seppa Herbergera (167 spotkań).
#200PartidosDelMaestro
— Selección Uruguaya (@Uruguay) October 16, 2019
Reconocimiento de la AUF a Oscar Tabárez por ser el primer entrenador en la historia del fútbol en dirigir partidos a la misma selección. pic.twitter.com/7nd1IUQGLn
72-latkowi ciężko będzie pobić osiągnięcie Velibora Milutinovicia, który prowadził łącznie 9 różnych reprezentacji w 273 meczach. Powyżej 200 spotkań w roli selekcjonera kadry mają również Berti Vogts (230), Lars Lagerbaeck (217) i Carlos Queiroz (205). Każdy z nich, w przeciwieństwie do Tabareza, prowadził jednak kilka reprezentacji.
Urugwajczyk ma jeszcze trochę czasu na śrubowanie rekordu. Jego kontrakt z federacją jest ważny do zakończenia mistrzostw świata w Katarze w 2022 roku. Największym sukcesem Tabareza jest półfinał MŚ w 2010 r. i zwycięstwo w Copa America rok później.
Czytaj też: Reprezentacja Polski awansuje w rankingu FIFA. W czołówce bez zmian
ZOBACZ WIDEO: Dużo pracy przed Jerzym Brzęczkiem. "Budowanie relacji jest szalenie ważne"