Liga Mistrzów: Juventus FC - Lokomotiw Moskwa. Piękny pościg Bianconerich. Wojciech Szczęsny górą w polskim starciu

PAP/EPA / ALESSANDRO DI MARCO / Na zdjęciu: Paulo Dybala (z lewej) i Grzegorz Krychowiak w walce o piłkę
PAP/EPA / ALESSANDRO DI MARCO / Na zdjęciu: Paulo Dybala (z lewej) i Grzegorz Krychowiak w walce o piłkę

Wojciech Szczęsny i Grzegorz Krychowiak spotkali się na boisku w Turynie. Zadowolony zszedł z niego bramkarz Juventusu. Gospodarze z trudem, ale pokonali 2:1 Lokomotiw Moskwa w 3. kolejce fazy grupowej LM. Bohaterem meczu został Paulo Dybala.

Juventus FC zyskał dużo spokoju. Umocnił się na miejscu premiowanym awansem i ma cztery punkty więcej w tabeli niż trzeci Lokomotiw. Nie był to najbardziej prestiżowy, ani elektryzujący mecz jesieni w Turynie, ale miał swoje znaczenie dla planów Maurizio Sarrego na kolejne tygodnie, może nawet miesiące. Dzięki wygranej 2:1 sytuacja Bianconerich w Lidze Mistrzów jest wygodna.

Stara Dama dominowała przez cały mecz. Miała jednak problem ze stwarzaniem stuprocentowych sytuacji podbramkowych. Dwoił się i troił Cristiano Ronaldo, który częstował uderzeniami Guilherme Marinato. Portugalczyk grał w ataku z Paulo Dybalą. Ten sam duet rozpoczął derby Italii z Interem, ale równie sprawnie jak w Mediolanie otworzyć wyniku nie potrafił. Juventus wypracował dużą przewagę w posiadaniu piłki, ale przeciwnik z Moskwy bronił nieustępliwie i nie pozwolił się zranić. Lokomotiw przeczekał początkowy szturm faworyta i w idealnym momencie sam przeszedł do ataku.

Czytaj także: Cristiano Ronaldo chwali Maurizio Sarriego. "Mam więcej swobody"

Mistrz Rosji objął prowadzenie 1:0 w 30. minucie, a jego akcja bramkowa była ekspresowa. Minęło kilka sekund od momentu, kiedy piłkę trzymał w dłoniach bramkarz, a już była w polu karnym Juventusu. Przetransportowali ją tam Eder oraz Aleksiej Miranczuk. Reprezentant Rosji na dodatek zakończył atak. Znalazł się w odpowiednim miejscu i wykonał dobitkę po strzale Joao Mario obronionym przez Wojciecha Szczęsnego. Zaskoczenie, nie tylko biorąc pod uwagę przedmeczowe przewidywania, ale też obraz rywalizacji. Prowadziła do przerwy drużyna, która posiadała piłkę dwa razy krócej i oddała sześć razy mniej uderzeń.

ZOBACZ WIDEO: Serie A. Juventus - Bologna: świetne interwencje Skorupskiego nie pomogły [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Wojciech Szczęsny robił co potrafił, mógł szczęśliwiej sparować piłkę, ale naprawić całą serię błędów Bianconerich było trudno. Polak pożegnał się z możliwością zachowania czystego konta, a akcja bramkowa była jedyną szansą dla golkipera Juventusu na wykazanie się w pierwszej połowie. Po przerwie popełnił jeden błąd, kiedy interweniował nerwowo na przedpolu i minął się z piłką po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.

Jednym z przeciwników Wojciecha Szczęsnego był Grzegorz Krychowiak, rodak, rówieśnik, kompan z reprezentacji Polski. Pomocnik Lokomotiwu, tak jak bramkarz Juventusu, nie grał w weekend, z powodu choroby, ale kuracja nie potrwała długo. Krychowiak w Turynie mógł naładowany energią pomóc drużynie. Kilkakrotnie wziął udział w rozegraniu akcji, ale jako że Lokomotiw grał głównie bez piłki niż z piłką, okazji nie było dużo. Jego najlepszy strzelec pracował więc w destrukcji.

Sygnał od trenera Juventusu był jasny. W 48. minucie za pomocnika Samiego Khedirę wprowadził napastnika Gonzalo Higuaina. Ekipa z Turynu nie rozpoczęła jednak drugiej części tak obiecująco jak pierwszej. Czas uciekał, więc pojawiała się po stronie gospodarzy nerwowość, niedokładność, pośpiech.

Juventus zapewnił sobie zwycięstwo dopiero w ostatnim kwadransie, a jego bohaterem został Paulo Dybala. Argentyńczyk strzelił dwa gole i w pojedynkę odwrócił wynik 0:1 na 2:1. Najpierw przymierzył perfekcyjnie z dystansu, a zaledwie trzy minuty później wykonał dobitkę z bliska po interwencji bramkarza. Dybala niewiele później opuścił boisko i usłyszał burzę braw z trybun. Tylko on spośród Bianconerich był skuteczny i potrafił odwrócić wynik.

Juventus pozostaje niepokonany po zmianie trenera Massimiliano Allegrego na Maurizio Sarrego. Bilans początku kadencji tego szkoleniowca to dziewięć zwycięstw i dwa remisy. Od 21 września mistrz Włoch odniósł siedem wygranych z rzędu. W historii spotkań z rosyjskimi zespołami nie schodził jeszcze z boiska pokonany. We wtorek był w opałach, mimo to postawił na swoim.

Gościom zabrakło kilkunastu minut, żeby odnieść pierwsze w historii klubu zwycięstwo we Włoszech. Bilans Lokomotiwu w Italii to od wtorku trzy remisy oraz cztery porażki. W perspektywie ma rewanż z mistrzem Włoch u siebie, będzie musiał postawić wszystko na jedną kartę i zaatakować.

Maciej Rybus był poza kadrą na ten mecz.

Czytaj także: Duże wyróżnienie dla Wojciecha Szczęsnego. Reprezentant Polski nominowany do Trofeum Jaszyna

Juventus FC - Lokomotiw Moskwa 2:1 (0:1)
0:1 - Aleksiej Miranczuk 30'
1:1 - Paulo Dybala 76'
2:1 - Paulo Dybala 79'

Składy:

Juventus: Wojciech Szczęsny - Juan Cuadrado, Leonardo Bonucci, Matthijs de Ligt, Alex Sandro - Sami Khedira (48' Gonzalo Higuain), Miralem Pjanić, Blaise Matuidi (65' Adrien Rabiot) - Rodrigo Bentancur - Paulo Dybala (82' Federico Bernardeschi), Cristiano Ronaldo

Lokomotiw: Guilherme Marinato - Władisław Ignatjew, Vedran Corluka, Benedikt Hoewedes, Bryan Idowu - Joao Mario, Dmitrij Barinow, Murilo, Grzegorz Krychowiak (83' Aleksandr Kołomejcew), Aleksiej Miranczuk - Eder

Żółte kartki: Matuidi, Cuadrado (Juventus) oraz Krychowiak, Barinow (Lokomotiw)

Sędzia: Tasos Sidiropoulos (Grecja)

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Juventus Turyn 6 5 1 0 12:4 16
2 Atletico Madryt 6 3 1 2 8:5 10
3 Bayer 04 Leverkusen 6 2 0 4 5:9 6
4 Lokomotiw Moskwa 6 1 0 5 4:11 3
Komentarze (1)
avatar
Szczęść Boże
22.10.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W relacji SF wp.pl napisano "Wojciech Szczęsny górą w polskim starciu" - Szczęsny jedyne co zrobił w tym meczu to wpuścił gola. Ot, cały jego udział.