Paweł Kapusta: Robert Lewandowski w pogoni za tytułem piłkarza stulecia. I znowu na karuzeli (komentarz)
Robert Lewandowski w sezonie 2019-20 wystrzelił się na orbitę, po której nigdy wcześniej nie fruwał, ale i tak do miana najlepszego polskiego piłkarza w historii sporo mu brakuje. Być może wystrzeli też do innego klubu. Spekulacje ruszyły.Polski Związek Piłki Nożnej zachęca kibiców do wzięcia udziału w zabawie, w której wybrać można wymarzoną "jedenastkę stulecia". W zestawieniu trudno nie uwzględnić Roberta Lewandowskiego, Zbigniewa Bońka czy Włodzimierza Lubańskiego. Gdyby jednak wybierać dzisiaj najlepszego piłkarza stulecia, byłyby z tym o wiele większe kłopoty. A kto postawiłby na "Lewego", musiałby się gęsto tłumaczyć.
Czytaj także: Świat zachwycony Robertem Lewandowskim. "Niewiarygodne", "Fenomenalne osiągnięcia"
Nie ma sensu kolejny raz przypominać o jego niesamowitych statystykach, liczbie goli, wpływie na grę i wyniki Bayernu Monachium. Lewandowski to piłkarz genialny, wybitny. W CV ma jednak poważne luki. Wyrwy, których w futbolowym życiorysie Bońka nie ma. Chodzi oczywiście o sukces z reprezentacją Polski na wielkim turnieju oraz wzniesione nad głowę, europejskie puchary.
Boniek wygrywał z Juventusem Puchar Europy, Superpuchar, Puchar Zdobywców Pucharów... Natomiast "Lewy" najdalej doszedł z Borussią Dortmund - do finału Ligi Mistrzów, gdzie musiał uznać wyższość rywala. Później nie był w stanie zapuścić się dalej niż do półfinału. Kadra? "Zibi" wywalczył brąz mundialu 82', zaliczając na tym turnieju mecze genialne. Lewandowski wciąż czeka na choć jeden, udany turniej...
Zobacz wideo: niesamowita passa Lewandowskiego
Po MŚ 2018 pisaliśmy, że zawiódł, że nie dał od siebie więcej niż przeciętność. Został wyłączony. Dodawaliśmy, że na rosyjskich boiskach stracił najprawdopodobniej ostatnią szansę osiągnięcia sukcesu z kadrą na mistrzostwach świata. Bo trudno było sądzić inaczej, skoro wiek coraz bardziej zaawansowany (w Katarze Lewy będzie miał 34 lata), a drużyna rozbita i dołująca.
Jest jednak w Lewandowskim coś niesamowitego. To wręcz niebywałe, ale Polak przez lata na klubowym topie nie zatracił chęci samodoskonalenia. Mimo wejścia na najwyższy poziom nie zbacza z kursu, nie zdejmuje nogi z gazu, nie odpuszcza w swoim dążeniu do doskonałości. Każdego roku podczas letniej przerwy dokłada do przygotowań nowe elementy.
Dzięki temu, jaką robotę wykonał przed kilkoma miesiącami, dziś jest w najwyższej formie w karierze. Takiego Lewandowskiego nigdy wcześniej nie mieliśmy okazji oglądać. Jest silny, szybki, sprytny, wytrzymały. Nie do zdarcia. Po prostu doskonały. Za trochę ponad pół roku stanie przed kolejną szansą przejścia do historii jako zawodnik, który świętuje sukcesy również w narodowych barwach podczas wielkich turniejów.
Czytaj także: Złota Piłka. Ogromna szansa Lewandowskiego. Ma przewagę nad Messim i Ronaldo
Zresztą, z powodu jego aktualnej dyspozycji znów zaczęły się pojawić pytania, na które odpowiedzi szukaliśmy w ostatnich kilku sezonach. Czy Lewandowski wciąż może realnie myśleć o transferze do jednego z wielkich klubów hiszpańskich bądź angielskich? Wydarzenia sprzed kilku miesięcy oraz inne twarde fakty, czyli przedłużenie kontraktu w Monachium, upływające lata nakazywały sądzić, że kapitan polskiej kadry o przeprowadzce nie ma już co myśleć.
Tyle tylko że gdy patrzy się na to, w jakiej jest dziś formie, jak znakomicie prezentuje się pod względem przygotowania fizycznego, motorycznego, jak wspina się na snajperskie wyżyny, nie można chyba jednak wykluczyć żadnej ewentualności. Czy piłkarza strzelającego gole w ilości hurtowej nie chcieliby mieć w swoich szeregach najwięksi? To jasne, że by chcieli. Zresztą, po kilku miesiącach uspokojenia Lewandowski znowu wskoczył na transferową karuzelę, już w zagranicznej prasie pojawiają się spekulacje dotyczące jego przyszłości i transferu do Realu Madryt - Czytaj więcej. Kolejne gole i rekordy tylko tę dyskusję będą napędzać.
Przed "Lewym" jeszcze trzy, cztery lata grania na najwyższym poziomie. Lata, w których wiele się może zdarzyć.
Oglądaj Bundesligę NA ŻYWO w WP Pilot!
-
Wiesiek Kamiński Zgłoś komentarz
Marino,Singapurowi,Litwie....Grześ odpowiada żadnej...! a Ty Andrzej...Ja też żadnej...a Najlepszy w historii na pukał tych bramek ,że ho ho im ! no tak to prawda mówi Grześ,sącząc piwko....bo My to strzelaliśmy Mistrzom Świata,Mistrzom Europy...i to wielkich imprezach...Ty Andrzej strzeliłeś ,ponad 100 bramek we Francji mając już po 30-stce ! a Ty Grześ w tym wieku harowałeś na całym boisku...dobre piwo,gdzie Ty je kupiłeś Grześ...a pamiętasz Andrzejku jak waliłeś brameczki Holandii z Cruyffem,Krolem...zwycięskie brameczki...a Ty Grześ Brazylii,Argentynie,Portugalii...mamy jakieś medale,korony...a Najlepszy co wygrał? -
Lena Opoldońska Zgłoś komentarz
przeciwnikom (w meczach z którymi nie istniał), który NIE MA ŻADNYCH sukcesów klubowych i reprezentacyjnych, tę sondę wygrywa. -
Lena Opoldońska Zgłoś komentarz
TO MÓWIŁEM ja, Jarząbek.....pardon tzn. Kapusta. -
Jan Skwarko Zgłoś komentarz
A gdzie Grzegorz Lato? -
Krzysztof Andrzej Bloda Zgłoś komentarz
Ale mózg miał tylko Kaka -
PatrykZG Zgłoś komentarz
statystyki zważywszy na to że stosunkowo późno zaczął grać w Niemczech. W Niemczech jest legendą, w Hiszpanii czy Anglii będzie raczej ciekawostką. Gra najlepiej w swoim życiu a to właśnie dlatego że nie biega z klubu do klubu w pogonii za pucharami. Jeśli postanowi to zmienić to niewiele może zyskać, a jest na takim pułapie że ma z czego spadać. -
Legiony.1916 Zgłoś komentarz
że tam pojechał natomiast Lewy ma prawie wszystkie wyczyny rekordy indywidualne w Polskiej piłce oprócz goli na MŚ -
Ablafaka Zgłoś komentarz
coś czego Robertowi brakuje. Real? Są szaleni aby wydać fortunę ale nie aż tak szaleni żeby za 31 letniego piłkarza dać ponad 100 mln. W lidze Hiszpańskiej gra się piłką, tam go nikt nie weźmie. Kluby angielskie? Mają pieniądze, lecz zawodnik musi być marką na poziomie światowym a nie regionalnym (czyt. Polska i Niemcy) aby klub tyle wydał na transfer 31 letniego napastnika. Do ligi Angielskiej Robert pasuje, pasuje i to mocno, pod wieloma względami przypomina ona Bundeslige, tam napastnik może nie stwarzać samodzielnie okazji, tam tak jak w Niemczech polega się na pomocy. -
boro69 Zgłoś komentarz
nie poda, to kicha. Po drugie komu on te gole strzela grając w Bundeslidze? Tam chyba nie ma wybitnych bramkarzy? Liga Mistrzów? Czy dwa gole wbite Olympiakosowi to jakiś specjalny wyczyn? -
Poot Zgłoś komentarz
Polska vs Turcja. Nie wiem czy Polska Narodowa miała by jakieś szanse z Turkami. Natomiast w latach 60-tych "laliśmy ich". Turcja raczkowała. Pamiętam na Sląskim 8:0 gdzie Lubański strzelił 3 bramki. Tylko reprezentacji Turcji Lubański strzelił 9 albo 10 bramek. Jest to w tej chwili do pomyślenia??? Czy mecz z Luksemburgiem w 69 roku gdzie Pan Włodzimierz strzelił w jednym meczu 5 bramek. Więc nie piszcie, że Lubański nie grał w meczach gdzie przeciwnikami nie byli chłopcy do bicia. Król strzelców Grzegorz Lato. A kto wie ile goli strzelił on czy Szarmach takiemu Haiti na Mistrzstwach'74 gdzie wygraliśmy 7:0. Moim zdaniem NONSENSEM jest takie POROWNYWANIE. Jak wielu przedmówców zwróciło uwagę kto pamięta grę Lubańskiego z dzisiejszych internautów. A ten kto pamięta wie DOSKONALE, że wiele zawdziecza "Małemu" - Zyga Szołtysik, z którym znali się "na pamięć". Dlatego darujmy sobie te wszystkie obłąkane plebiscyty na wybór piłkarza 100-lecia. A jeżeli już - to można wybierać piłkarza dziesięciolecia. -
Lukasz90000 Zgłoś komentarz
zdobyl ledwo 14 bramek. Lato poza medalu w reprezentacji co było zasługa całej drużyny a nie jego to nic wielkiego a szanowany deyna tak samo jak lato sukces był całej reprezentacji a nie tylko jego -
Livbar Zgłoś komentarz
Bez sensu pisać o transferze . Po co miałby iść do Realu i zaczynać wszystko od zera. W Bayernie bije rekordy i gra mu się dobrze układa. -
Marek Tadeusz Zieliński Zgłoś komentarz
i Boniek oraz wszyscy inni medalisci IO i MŚ bija Lewego na głowę. W klubowych z kolei Lewy też nic poza mistrzem Polski czy GER nie ma. płf PM (dzis LM) miał też Deyna a Lubański 1/4 PM a nawet finał PZP. Piłka to wiadomo sport druzynowy i bez kolegów z druzyny nikt nie istnieje. Boniek trafił do najl 11 klubowej świata i był tam tylko jednym z wielu. Lewy za to jest liderem jak kiedyś Platini. I tak można porównywać do końca WOŚP i jeden dzien dłuzej.