Kim Vilfort, legenda Broendby: Kamil Wilczek na ustach wszystkich

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Anders Kjaerbye/EPA / Na zdjęciu: Kamil Wilczek
PAP / Anders Kjaerbye/EPA / Na zdjęciu: Kamil Wilczek
zdjęcie autora artykułu

- To jest jeden z niewielu piłkarzy, o których u nas się ciągle mówi - przyznaje Kim Vilfort, legenda Broendby IF i reprezentacji Danii. Kamil Wilczek nie przestaje strzelać goli.

W tym artykule dowiesz się o:

Polak jest liderem klasyfikacji strzelców ligi, w 14 meczach strzelił 14 goli i Duńczycy nie mają wątpliwości, że jest dla Broendby IF tym, kim Robert Lewandowski dla Bayernu Monachium. Wilczek jest też o krok od pobicia rekordu Ebbe Sanda - goli dla Broendby strzelonych w tamtejszej ekstraklasie. Duńczyk trafił dla klubu spod Kopenhagi 69 razy, Wilczek ma o jednego gola mniej. W tym sezonie najprawdopodobniej przejdzie do historii.

Legendą Broendby jest Kim Vilfort. Ten były napastnik lub pomocnik przez 12 lat rozegrał dla Broendby 470 meczów, strzelił 78 goli. Vilfort był również piłkarzem "duńskiego dynamitu" - reprezentacji, która w 1992 roku sensacyjnie zdobyła mistrzostwo Europy.

Jacek Stańczyk, WP SportoweFakty: Kamil Wilczek to napastnik kompletny?

Kim Vilfort: Ma wielki talent do strzelania goli. Ma nosa, wie gdzie trzeba się znaleźć, piłka go szuka. A on, jak już ją dostanie, to umie skończyć akcję. Ma również bardzo dobrą lewą nogę.

ZOBACZ WIDEO: niesamowita passa Lewandowskiego

A jest pan zaskoczony tym, że nie przestaje strzelać. Przyjeżdżał po nieudanej przygodzie w Serie A, nie był wielkim nazwiskiem?

Liga duńska i pięć najlepszych lig w Europie to dwa różne światy. A już szczególnie dla napastników, różnica jest ogromna. Tu jest po prostu łatwiej o bramki. My mieliśmy wielu napastników z Danii, którzy poszli do wielkich klubów i sobie nie poradzili. A Kamil ma smykałkę do goli.

Mauricio Pochettino o Borucu: "Co on wyprawia?" - Czytaj więcej

Jednak jego osiągnięcia są niesamowite. 89 goli przez trzy lata. Zaraz pobije klubowy rekord legendy  - Ebbe Sanda.

Trzeci rok z rzędu tak strzela już te gole. Ale też, gdy grasz w dobrej drużynie, to masz łatwiej. W ogóle nie jestem zaskoczony osiągnięciami Wilczka. Widać, że jest mocny.

Da się go porównać do występów z pierwszych meczów w Broendby?

Każdy kolejny gol dodawał mu pewności siebie. Dziś ma jej bardzo dużo.

A czy ma odpowiednie umiejętności do tego, żeby jeszcze raz spróbować podbić ligę silniejszą niż duńska?

Ma już 31 lat, więc to raczej pytanie o to, czy zostanie w Danii, czy może wróci np. do któregoś czołowego polskiego klubu. Ważne są też oczywiście pieniądze. Mamy wielu Duńczyków, którzy powinni u nas zostać, ale chcą większego prestiżu, pieniędzy i za granicą już im nie idzie. Ale taki jest futbol. Na pewno jeśli Kamil chce być w klubie grającym o trofea, to pozostanie w Broendby jest dobrym pomysłem.

Jest dziś najlepszym piłkarzem w lidze?

Na pewno jednym z najlepszych i jednym z trzech - czterech, o których ciągle się mówi. Jak powiedziałem - regularnie strzela już od trzech lat.

A czy legenda klubu powie o Polaku, że też jest już legendą?

A kim jest legenda?... Powiem tak. Jest pierwszym Polakiem, który tak u nas strzela. Po za tym, tu nie chodzi tylko o kolejne gole. Jego stosunek do klubu, do miasta, szacunek – kibice to po prostu lubią.

Źródło artykułu:
Komentarze (5)
avatar
dt7
30.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A może Piątek czas na klub pokroju Broendby?  
avatar
jerzy j.
30.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lewy jest tylko jeden, Wilczek chociaż strzela, to w Bundeslidze napewno nie trafiał by tak często jak Lewy ...  
avatar
ANDSZA
29.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
ZASTANAWIAM SIĘ CZY BĘDZIE TAKI DOBRY JAK PRZEJDZIE DO LIGI WŁOSKIEJ ALBO NIEMIECKIEJ?  
wareda
29.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
A gdzie jest Piątek, też podbijał. Dzisiaj jego podbijają. Ten jest następny do golenia po dziennikarzu. Lewy był jest i będzie tylko jeden. następny za sto lat panowie !!!