Kamil Wilczek. "Robert Lewandowski z Danii"
Kamil Wilczek w 14 meczach tego sezonu strzelił już 14 goli. Snajper Broendby IF jest jak Robert Lewandowski w Bayernie Monachium: trafia w każdym meczu, jest już żyjącą legendą klubu i nie ma na niego mocnych.
Jednak przede wszystkim gole - to jest to, co go wyróżnia. Duńczycy nie mają żadnych wątpliwości i piszą tak: "W Bayernie Monachium mają Roberta Lewandowskiego, a w Broendby polski napastnik strzela i strzela, a potem strzela jeszcze więcej, prawie w każdym meczu. "Dziki, bardziej dziki, Wilczek" - nazywa go tabloid "B.T."
I dodaje: "Facet urodził się do strzelania goli. I jeśli nadal będzie miał taki dziki sezon, to trzeba nazwać trybunę główna jego imieniem. Albo chociaż lożę sponsorów".
Grafika SofaScore.comW tegorocznej klasyfikacji strzelców jest oczywiście na pierwszym miejscu. Drugiego Ronniego Schwarza z Silkeborga (10 goli) wyprzedza o 4 trafienia. We wszystkich rozgrywkach w tym sezonie trafił 17 razy w 21 spotkaniach.
Kamil Wilczek ma 31 lat, w Broendby gra od stycznia 2016. Wcześniej próbował podbić Włochy, ale w drużynie Carpi FC mu nie poszło. A wyjeżdżał tam z Polski jako król strzelców w Piaście Gliwice.
W Danii szybko przekonał do siebie i trenera, i kibiców. Jest niekwestionowaną gwiazdą ligi.
Opowiadał nam niedawno: - Na pewno jestem bardziej popularny w Danii niż w Polsce. Tam poznają mnie prawie wszyscy kibice, w kraju różnie z tym bywa. Dobrze mi w Broendby, czuję wsparcie ludzi z klubu, osób z zewnątrz. Poczułem się doceniony zwłaszcza zimą, kiedy mój kontrakt wygasał, miałem dwie inne oferty, a prezesi mocno o mnie powalczyli. Pokazali, że zależy im, bym został. To mnie ucieszyło i nie miałem wątpliwości, gdzie dalej grać.
Jego umowa obowiązuje do 30 czerwca 2021 roku.
31-letni snajper rozegrał w reprezentacji Polski trzy mecze.
Zobacz jedenastkę Polaków z tego weekendu
ZOBACZ WIDEO Serie A. Arkadiusz Milik znowu strzela! Napoli nadal zawodzi [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]