La Liga: FC Barcelona - Real Valladolid. Zwycięski powrót Barcy na Camp Nou. Geniusz Leo Messi

PAP/EPA / ENRIC FONTCUBERTA / Na zdjęciu: piłkarze FC Barcelona
PAP/EPA / ENRIC FONTCUBERTA / Na zdjęciu: piłkarze FC Barcelona

Warto było kibicom czekać 23 dni na powrót Barcelony na swój stadion. Po efektownych golach mistrz kraju pokonał 5:1 Real Valladolid w 11. kolejce La Liga. Dwie asysty i dwie bramki zdobył Lionel Messi.

Barcelona spokojna, przynajmniej na boisku. Mistrzowie Hiszpanii pauzowali w weekend, bo przez zamieszki w mieście władze La Liga przełożyły zaplanowane na 26 października El Clasico z Realem Madryt. Piłkarze dostali kilka dni wolnego, ale ciążył im na sumieniach ostatni mecz Ligi Mistrzów ze Slavią Praga. Skazywany na pożarcie rywal przegrał 1:2, ale kilka razy potrafił pokazać kły katalońskiemu gigantowi.

Przez to Ernesto Valverde został zepchnięty do defensywy. Jeszcze na poniedziałkowej konferencji prasowej musiał tłumaczyć się z występu w Pradze. - Miałem kiedyś trenera, który zawsze mówił, że to rywal powinien biegać. Ten trener ma swój pomnik przed Camp Nou, a jedno z boisk jest jego imienia - bronił się odwołując do Johana Cruyffa. Trener i jego zespół ostatecznie rozprawili się z krytykami we wtorek na Camp Nou.

Już do przerwy Barcelona zapewniła sobie dobry wynik. W drugiej minucie z woleja po akcji z rzutu rożnego trafił Clement Lenglet. Piłka najpierw odbiła się od poprzeczki i dopiero potem trafiła do bramki. W końcówce pierwszej połowy genialne podanie Lionela Messiego wykorzystał w polu karnym Arturo Vidal. Później Argentyńczyk sam zdobył bramkę, perfekcyjnie uderzając z rzutu wolnego z 27 metrów.

[b]ZOBACZ WIDEO: najlepsze rzuty wolne Messiego

[/b]

Przyjezdni z Valladolid potrafili zareagować tylko na pierwszą straconą bramkę. Na początku spotkania zawodników Sergio Gonzaleza było jeszcze stać na groźne akcje w polu karnym Blaugrany. Pozycji do strzału szukał Sergi Guardiola, a Waldo Rubio potrafił odważyć się na dryblingi. Jednak to obrońca, Kiko Olivas, w 15. minucie wykorzystał błąd Marca-Andre ter Stegena przy dośrodkowaniu Michela Herrero i z bardzo bliskiej odległości trafił na 1:1.

-> Arturo Vidal na celowniku Interu. Piłkarz przyznaje, że nie jest szczęśliwy w Barcelonie

Sił i odwagi zabrakło gościom w drugiej połowie. Swoje show kontynuował Messi. Najpierw udem przyjął podanie Ivana Rakiticia, obrócił się i pewnie uderzył z powietrza w polu karnym w 75. minucie. Dwie minuty później kapitan Barcy asystował przy piątej bramce zdobytej przez Luisa Suareza.

Mimo jednego meczu mniej, zespół Valverde wrócił na pozycję lidera La Liga. Barcelona o dwa punkty wyprzedziła Granadę i znów jest na pierwszym miejscu. We wtorek zakończyła się za to piękna passa pięciu meczów Realu Valladolid bez porażki.

Czytaj też: Zinedine Zidane skomentował sytuację Garetha Bale'a. "Nie chcę, aby odchodził"

W drugim wtorkowym spotkaniu niespodziewanie Atletico Madryt zremisowało na wyjeździe z Deportivo Alaves. Gospodarze wyrównali w 83. minucie i zaskoczyli faworyta ze stolicy.

FC Barcelona - Real Valladolid 5:1 (3:1)
1:0 - Clement Lenglet 2'
1:1 - Kiko Olivas 15'
2:1 - Arturo Vidal 29'
3:1 - Lionel Messi 34'
4:1 - Lionel Messi 75'
5:1 - Luis Suarez 77'

Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Nelson Semedo, Gerard Pique, Clement Lenglet, Jordi Alba (78' Sergi Roberto) - Arturo Vidal, Sergio Busquets, Frenkie de Jong (60' Ivan Rakitić) - Lionel Messi, Luis Suarez, Ansu Fati (63' Antoine Griezmann).

Valladolid: Jordi Masip - Pedro Porro, Joaquin Fernandez, Kiko Olivas, Federico Barba, Nacho Martinez (32' Mohammed Salisu) - Oscar Plano (66' Enes Unal), Michel Herrero, Anuar (53' Pablo Hervias), Waldo Rubio - Sergi Guardiola.

Żółte kartki: Joaquin Fernandez, Guardiola i Herrero (Valladolid).

***

Deportivo Alaves - Atletico Madryt 1:1 (0:0)
0:1 - Alvaro Morata 70'
1:1 - Lucas Perez 83'

Źródło artykułu: