Totolotek Puchar Polski. Bytovia - Cracovia. Negatywna selekcja w zespole Michała Probierza

Newspix / MICHAL STANCZYK / CYFRASPORT / Na zdjęciu: Michał Probierz
Newspix / MICHAL STANCZYK / CYFRASPORT / Na zdjęciu: Michał Probierz

Bytovia przegrała z Cracovią 2:3 w meczu Totolotek Pucharu Polski. Michał Probierz przyznał, że po meczu z drugoligowcem niektórzy otrzymali odpowiedź dlaczego niektórzy piłkarze nie grają na co dzień w PKO Ekstraklasie.

We wtorek Cracovia nie miała łatwej przeprawy. - Mecze pucharowe rządzą się swoimi prawami i to się potwierdziło. Mogę pogratulować trenerowi Bytovii bardzo dobrego przygotowania fizycznego, bo do końca meczu ten zespół biegał, tylko jednego zawodnika złapały skurcze i tempo gry było wysokie. Wiedzieliśmy, że czeka nas bardzo trudne spotkanie, bo Bytovia wygrała 6 meczów, 1 zremisowała i tylko 1 przegrała. Wiedzieliśmy że dobrze grają, wychodzą z kontry i mają bardzo groźne stałe fragmenty gry - powiedział Michał Probierz, trener krakowskiego klubu.

- Zaczęliśmy fatalnie. W I połowie zostaliśmy w autobusie i w ogóle nie było nas na boisku. Jeśli chodzi o samą analizę, przyjdzie na to czas. Zrobiliśmy 7 zmian, weszli ci zawodnicy co nie grali. W kuluarach słyszę, że wiele osób pyta czemu dany zawodnik nie gra i trzeba dostać na to odpowiedź. Zmiany, których dokonaliśmy były istotne. Oddaliśmy 30 strzałów, z czego wiele celnych. Gratuluję Bytovii bardzo dobrego spotkania. W kuluarach czytałem o problemach tego klubu, mam nadzieję że taki ośrodek i klub nie zostanie na lodzie i znajdzie się sponsor, który wspomoże Bytovię. Życzę jej by albo wrócił pan z Druteksu, albo by przyszedł kto inny - dodał Probierz.

Kosta Runjaić: Mamy narzucić nasz styl. Zobacz więcej!

Bytovia Bytów co prawda nie awansowała do kolejnej rundy, jednak takie spotkanie to dla mniej cenne doświadczenie. - Graliśmy z bardzo dobrym zespołem, czołową drużyną PKO Ekstraklasy, która będzie walczyć do samego końca o mistrzostwo Polski. Wiedzieliśmy jak ciężkie spotkanie nas czeka i przygotowaliśmy się do tego meczu. Z takim rywalem gra się ciężko, na sytuację na boisku trener Probierz zareagował wprowadzając dwie zmiany i było widać dużą jakość. Mieliśmy problemy z trudnymi dośrodkowaniami, zeszliśmy za nisko, bo Cracovia zepchnęła nas do defensywy - stwierdził Adrian Stawski, trener bytowian.

ŁKS Łódź pierwszy raz w 1/8 Pucharu Polski od ponad dekady. Zobacz więcej!

Ostatecznie gospodarzom nie udało się sprawić niespodzianki. - Zamierzaliśmy grać w średnim pressingu i wyglądało to całkiem przyzwoicie. Szukaliśmy kontr, stałych fragmentów gry czyli tego co robimy najlepiej. Spotkanie dla chłopaków i dla mnie jako trenera jest sporą nauką. Analizując zespół Cracovii wiedziałem, że ten mecz pokaże mi dużo fajnych rzeczy które stosują rywale i chcę to przenieść na nasz grunt. Gratuluję Cracovii przejścia do kolejnej rundy - podsumował Stawski.

ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Starcie Widzew - Legia to mecz podwyższonego ryzyka? "Wyciągnęli wnioski i są zabezpieczeni na różne sytuacje"

Źródło artykułu: