[url=/pilka-nozna/852831/liga-mistrzow-fc-barcelona-slavia-praga-niebywale-meczarnie-barcelony-fantazja-s]
Slavia Praga sprawiła sensację i zremisowała 0:0 z Barceloną[/url] w meczu 4. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów, który rozegrany został na Camp Nou. - Granie tutaj było dla nas czymś szczególnym - powiedział Jindrich Trpisovsky podczas konferencji prasowej.
- Należy zauważyć, że pokazaliśmy, iż wcale nie jesteśmy "nie na miejscu", jak sugerowało wiele osób. Uczymy dzieci, że jeśli ciężko pracujemy, to możemy dobrze grać jako zespół i osiągnąć dobre rezultaty. Tak też się stało w tym wypadku, dlatego ten wynik da nam siłę na przyszłość - dodał Czech.
43-latek pochwalił bramkarza Ondreja Kolara za kilka dobrych interwencji. Zauważył też, że jego podopieczni dali z siebie maksimum. Chociaż wspomniał przy tym o możliwości pracy nad poprawą kilku rzeczy. - W niektórych fazach nie mieliśmy piłki dłużej niż byśmy tego chcieli. Czasami też przydarzyły się nam długie podania, po których traciliśmy futbolówkę - wyliczył.
ZOBACZ WIDEO "Druga Połowa". Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. "Byłoby miło, gdyby prezes Midak przeprosił za swój wpis"
Szkoleniowiec Slavii głównie podkreślał jednak zachwyt tym, że w ogóle dane było poprowadzić mu zespół w takim meczu i miejscu. - To był dla mnie wielki zaszczyt znaleźć się tutaj. Chciałbym pogratulować naszemu kierownictwu - zaznaczył.
Czytaj także: Ernesto Valverde skomentował niespodziewany remis ze Slavią
- Moje uczucia są bardzo podobne do odczuć naszych kibiców. Jednym jest widzieć wszystko w telewizji, a czym innym przejść przez ten tunel i zobaczyć stadion na żywo i bezpośrednio. To robi wrażenie, jest czymś niezapomnianym! Wiele z tych rzeczy zapamiętam na zawsze - zakończył Trpisovsky.