PKO Ekstraklasa. Mickey van der Hart krytykowany, ale miejsca w bramce Lecha Poznań nie straci

Newspix / Katarzyna Plewczyńska/CyfraSport / Na zdjęciu: Mickey van der Hart
Newspix / Katarzyna Plewczyńska/CyfraSport / Na zdjęciu: Mickey van der Hart

Mickey van der Hart zbiera mnóstwo krytyki, jednak na razie miejsca w bramce Lecha nie straci. Wykluczył to trener Dariusz Żuraw.

Holender, który trafił na Bułgarską latem, dotąd nie okazał się wzmocnieniem. Zdarza mu się sporo błędów (zawinił przy golach m. in. w przegranych spotkaniach z Legią Warszawa i KGHM Zagłębiem Lubin) i wielu twierdzi, że Matus Putnocky, z którym klub się rozstał, był lepszy.

Mimo to trener Dariusz Żuraw jasno oznajmił, że póki co zmiany między słupkami nie planuje. - Bramkarzowi trzeba dać czas. To specyficzna pozycja, wiadomo, że tu każdy błąd może skutkować stratą gola.

->PKO Ekstraklasa: Dariusz Żuraw krytykuje terminarz Lecha Poznań

W odwodzie pozostają Karol Szymański oraz Miłosz Mleczko, którzy bronią na razie wyłącznie w II-ligowych rezerwach. O nich szkoleniowiec też był pytany, lecz zaskoczył odpowiedzią.

- Gdybym widział, że różnice między bramkarzami nie są duże i byłbym pewny, że mogę postawić na innego, to bym to zrobił - stwierdził. Taka deklaracja oznacza, że Mickey van der Hart, mimo bardzo przeciętnej dyspozycji, najpewniej zachowa miejsce w składzie co najmniej do końca ligowej jesieni.
->PKO Ekstraklasa: Lech - Korona. Poznaniacy w bardzo dobrej sytuacji kadrowej, szybszy powrót Filipa Marchwińskiego

ZOBACZ WIDEO: Peter Schmeichel: Mój syn chciał dostać się do płonącego helikoptera. Tego się nie robi

Komentarze (1)
avatar
Marianek07
8.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy to ten tłuściutki gostek ? Pamiętam go z meczu z Legią. Nie oceniam ale śmiesznie wyglądał :)