PKO Ekstraklasa. Mickey van der Hart krytykowany, ale miejsca w bramce Lecha Poznań nie straci

Mickey van der Hart zbiera mnóstwo krytyki, jednak na razie miejsca w bramce Lecha nie straci. Wykluczył to trener Dariusz Żuraw.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
Mickey van der Hart Newspix / Katarzyna Plewczyńska/CyfraSport / Na zdjęciu: Mickey van der Hart
Holender, który trafił na Bułgarską latem, dotąd nie okazał się wzmocnieniem. Zdarza mu się sporo błędów (zawinił przy golach m. in. w przegranych spotkaniach z Legią Warszawa i KGHM Zagłębiem Lubin) i wielu twierdzi, że Matus Putnocky, z którym klub się rozstał, był lepszy.

Mimo to trener Dariusz Żuraw jasno oznajmił, że póki co zmiany między słupkami nie planuje. - Bramkarzowi trzeba dać czas. To specyficzna pozycja, wiadomo, że tu każdy błąd może skutkować stratą gola.

->PKO Ekstraklasa: Dariusz Żuraw krytykuje terminarz Lecha Poznań

W odwodzie pozostają Karol Szymański oraz Miłosz Mleczko, którzy bronią na razie wyłącznie w II-ligowych rezerwach. O nich szkoleniowiec też był pytany, lecz zaskoczył odpowiedzią.

- Gdybym widział, że różnice między bramkarzami nie są duże i byłbym pewny, że mogę postawić na innego, to bym to zrobił - stwierdził. Taka deklaracja oznacza, że Mickey van der Hart, mimo bardzo przeciętnej dyspozycji, najpewniej zachowa miejsce w składzie co najmniej do końca ligowej jesieni.
->PKO Ekstraklasa: Lech - Korona. Poznaniacy w bardzo dobrej sytuacji kadrowej, szybszy powrót Filipa Marchwińskiego

ZOBACZ WIDEO: Peter Schmeichel: Mój syn chciał dostać się do płonącego helikoptera. Tego się nie robi
Czy Mickey van der Hart nadal powinien być pierwszym bramkarzem Lecha Poznań?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×