II-ligowiec nie występuje aktualnie u siebie, lecz na obiekcie w Boguchwale. W Stalowej Woli dobiega bowiem końca budowa Podkarpackiego Centrum Piłki Nożnej. Inwestycja jest na finiszu, pozostaje jeszcze kwestia odbiorów i właśnie to sprawia, że w grudniu jeszcze nie da się tam zagrać.
Stal obawia się o stan boiska na swoim zastępczym stadionie i w środku tygodnia pojawiły się informacje, że chciałaby spotkanie z "Kolejorzem" przełożyć na wiosnę - tak, by rozegrać je już w domu. "Bzdury" - skomentował krótko prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniew Boniek. Na zmianę terminu nie zgadza się też Lech.
- My chcemy grać w grudniu. Nie zamierzamy się godzić na przełożenie meczu, bo później trzeba będzie rozgrywać następne rundy. Czekamy na decyzję PZPN w kwestii dokładnego terminu - powiedział trener poznaniaków, Dariusz Żuraw.
ZOBACZ WIDEO: Wisła Kraków w poważnym kryzysie. "Dzieje się coś dziwnego"
->Fortuna I liga: rewelacja sezonu wciąż nie odpuszcza. Warta Poznań znów jest liderem
- Stal jest zobowiązana do zrobienia wszystkiego, by to spotkanie odbyło się w terminie obligatoryjnym. Nam również na tym zależy. Jakie rozwiązanie wybierze rywal, na którym obiekcie zorganizuje mecz, to już jego sprawa - dodał rzecznik prasowy "Kolejorza", Maciej Henszel.
Spotkanie 1/8 finału Totolotek Pucharu Polski Stal Stalowa Wola - Lech Poznań ma się odbyć 3, 4 lub 5 grudnia. Szczegółowego terminarza jeszcze nie ustalono. O wszystkim zdecyduje jedna potyczka, zatem w razie remisu po 90 minutach zarządzona zostanie dogrywka, a potem ewentualnie rzuty karne.
II-ligowiec wyeliminował dotąd Chemika Police oraz GKS Katowice, "Kolejorz" zaś ograł Chrobrego Głogów i Resovię.
->PKO Ekstraklasa. Lech Poznań chce Stefana Savicia z Olimpiji Ljubljana