W meczu 11. kolejki Bundesligi piłkarze SC Freiburg zwyciężyli Eintracht Frankfurt (wynik 1:0, więcej TUTAJ). W końcowych minutach spotkanie na Schwarzwald-Stadion doszło do nieprzyjemnego incydentu, który o mało włos nie zakończył się linczem na kapitanie zespołu gości, Davidzie Abrahamie.
Argentyński obrońca Eintrachtu w doliczonym czasie gry uderzył barkiem trenera Freiburga, Christiana Streicha. Do zdarzenia doszło w wyznaczonej dla szkoleniowca gospodarzy strefie. Abraham spieszył się, żeby wprowadzić piłkę do gry i z impetem wpadł na stojącego na jego drodze 54-latka.
ZOBACZ: Oficjalnie: Grzegorz Krychowiak pilnie zabrany do szpitala. Maciej Rybus wypadnie z kadry >>
Streich w wyniku uderzenia padł na ziemię jak rażony prądem, a zawodnicy z ławki rezerwowych Freiburga ruszyli w pogoń za Abrahamem. Doszło do szarpaniny pomiędzy graczami obu zespołów. Na szczęście, nie doszło do rozlewu krwi.
ZOBACZ WIDEO: Peter Schmeichel: Robert Lewandowski do Manchesteru United!
Sędzia Felix Brych pokazał Abrahamowi czerwoną kartkę, uznając że ten z premedytacją przewrócił trenera. Potem, po analizie VAR, arbiter usunął z boiska również rezerwowego w drużynie Streicha, Vincenzo Grifo. Po zakończeniu pojedynku Abraham i Streich w ramach przeprosin podali sobie dłonie i wymienili ze sobą kilka zdań.
It's all kicking off in Germany.
— Goal (@goal) 10 listopada 2019
Eintracht Frankfurt captain David Abraham deliberately ran into Freiburg head coach Christian Streich, sparking a brawl between the players. pic.twitter.com/dgwkgIp9C9