"Zawodnicy postanowili nie grać w międzynarodowym meczu w Limie. Decyzja została podjęta przez zespół po spotkaniu, które odbyło się w środę rano" - czytamy w komunikacie opublikowanym na stronie federacji piłkarskiej Chile (ANFP).
Powodem odwołania meczu jest napięta sytuacja w Chile. Zawodnicy uznali, że wobec trwających od kilku tygodni protestów wyjazd na mecz do Peru byłby niestosowny.
- Sytuacja jest trudna. Moim zdaniem ten mecz nie powinien zostać rozegrany z szacunku do tego, co dzieje się w kraju - mówił we wtorek pomocnik reprezentacji Chile Charles Aranguiz.
ZOBACZ WIDEO: Peter Schmeichel: Mój syn chciał dostać się do płonącego helikoptera. Tego się nie robi
W Chile w ostatnim czasie regularnie dochodzi do zamieszek i starć z policją. Demonstranci protestują przeciwko nierównościom społecznym. Waluta (peso) mocno straciła na wartości.
Trener reprezentacji Chile, Reinaldo Rueda, zakończył w środę zgrupowanie. Dwudziestu piłkarzy, których wcześniej powołał, rozjechało się do klubów.
Zobacz także: PZPN. Biało-Czerwoni nie polecą na turniej do Paragwaju
Zobacz także: Eliminacje EURO 2020. Izrael - Polska. PZPN odmówił przeniesienia meczu do Hajfy