W eliminacjach mistrzostw Europy reprezentacja Polski zdobyła 25 punktów. Biało-Czerwoni wygrali osiem meczów, jeden zremisowali i raz musieli uznać wyższość rywali. Selekcjonera Jerzego Brzęczka bronią wyniki, ale przyzwyczaił się już do tego, że jest regularnie krytykowany przez ekspertów za styl gry swojej drużyny. Kibiców cieszą wyniki, ale też mają wiele zastrzeżeń do reprezentacji.
- Cieszy to, że mamy 25 punktów, cieszy to, że jesteśmy w stanie wygrywać mecze, ale nie cieszy to, że przez długie momenty spotkań nie potrafimy narzucić swojego stylu. Po tych eliminacjach nie wiem, co ta reprezentacja chce grać. Dla mnie reprezentacja, którą chciałbym oglądać, to te 65 minut spotkania z Izraelem, kiedy widzieliśmy elementy nowoczesnej piłki nożnej - powiedział w rozmowie ze "Sportem" Artur Wichniarek.
Były reprezentant Polski zwrócił uwagę, że w meczu w Jerozolimie Polacy dobrze grali wysokim pressingiem, szybko wychodzili z kontrami. Do tego zauważył szybką grę piłką i chęć jej odzyskania po stracie, a także grę bez piłki. Tak zdaniem Wichniarka kadra powinna grać w każdym spotkaniu.
Pozytywem dla Wichniarka jest to, że Brzęczek daje szansę gry w kadrze młodym piłkarzom. Miejsce w składzie wywalczyli sobie Sebastian Szymański i Krystian Bielik, a filarem defensywy jest Jan Bednarek.
- Młodzież napiera. Szymański miał wspaniałą jesień. Dostał od selekcjonera szansę i ją wykorzystał. Mamy Bielika, którego też trzeba ocenić pozytywnie. Choć akurat w meczu ze Słowenią do siatki trafił Góralski, to dla mnie pierwszym wyborem na tę pozycję w środku pola jest i będzie Bielik. Ryzyko, które przy tym sposobie agresywnej gry wnosi Góralski jest bardzo duże - ocenił Wichniarek.
Zobacz także:
PKO Ekstraklasa: Lech - Piast. Mistrz Polski faworytem, w Poznaniu szukają przełamania
Transfery. Media: Zlatan Ibrahimović z ofertą od AC Milan
ZOBACZ WIDEO: Polska - Słowenia. Piotr Zieliński widzi potencjał reprezentacji. "Stać nas na dobry wynik na Euro 2020"