Już po czterech spotkaniach bez zwycięstwa w Lidze Mistrzów piłkarze Galatasarayu Stambuł oraz Club Brugge musieli spojrzeć prawdzie w oczy i pogodzić się z myślą, że ich szansa na awans w towarzystwie Paris Saint-Germain oraz Realu Madryt jest iluzoryczna. Drużyny sąsiadowały ze sobą na dole tabeli grupy A i w swoim pojedynku walczyły głównie o przepustki do wiosennych gier w fazie pucharowej Ligi Europy.
Galata ma problemy kadrowe. Z różnych przyczyn zagrać nie mogli Radamel Falcao, Florin Andone, Steven N'Zonzi, Ryan Babel, Yunus Akgun czy Sener Ozbayrakli. Do dyspozycji trenera było 16 zawodników z pola oraz bramkarze. W zajęciach przed meczem uczestniczyli młodzi piłkarze z akademii, którzy wypełniali braki. Kłopoty odbijają się na wynikach. Poniesiona w weekend porażka z Istanbul Basaksehir była pierwszą po 42 meczach bez przegranej u siebie w lidze tureckiej.
We wtorek drużyna ze Stambułu była zmobilizowana, żeby wygrać na przekór problemom. Podjęła walkę, a sędzia wcześnie wyciągnął z kieszonki żółtą kartkę i pokazał ją czterem piłkarzom. Galatasaray w 11. minucie zrobił to, czego nie potrafił w czterech wcześniejszych meczach Ligi Mistrzów, czyli strzelił gola. Dobrze zachował się Adem Buyuk w polu karnym po podaniu z lewego skrzydła, opanował piłkę, obrócił się i klęcząc na jednym kolanie uderzył na 1:0. Piłkarze z Brugii wyrównali w nerwowej końcówce. Krepin Diatta strzelił gola na 1:1, a niewiele później sędzia wyrzucił z boiska dwóch przyjezdnych, którzy musieli bronić punktu w dziewięciu.
ZOBACZ WIDEO: Mateusz Borek: Lewandowski nie będzie najlepszy na świecie, bo jest z Polski
Gospodarze czekają na zwycięstwo w Lidze Mistrzów od października 2018 roku. Z kolei belgijska drużyna pozostaje z jedną wygraną w ostatnich 19 meczach w elitarnych rozgrywkach. Drużyna z Belgii pozostała na trzecim miejscu w tabeli grupy A. Zarazem wiadomo, że w najlepszej "16" rozgrywek jest Real Madryt niezależnie od wyniku swojego spotkania z Paris Saint-Germain.
Czytaj także: "Kompletny nonsens". Szef UEFA ostro o przeniesieniu meczów Ligi Mistrzów na weekendy
Galatasaray Stambuł - Club Brugge 1:1 (1:0)
1:0 - Adem Buyuk 11'
1:1 - Krepin Diatta 90'
Składy:
Galatasaray: Fernando Muslera - Mariano Ferreira, Ryan Donk, Marcao, Yuto Nagatomo - Jean Michael Seri (90' Erencan Yardimci), Mario Lemina, Younes Belhanda (87' Emre Mor) - Sofiane Feghouli, Adem Buyuk, Omer Bayram (80' Selcuk Inan)
Brugge: Simon Mignolet - Clinton Mata, Brandon Mechele, Simon Deli, Federico Ricca - Mats Rits (46' Charles De Ketelaere), Eder Balanta, Hans Vanaken - Emmanuel Bonaventure (58' Siebe Schrijvers), Lois Openda (77' David Okereke), Krepin Diatta
Żółte kartki: Lemina, Mariano, Nagatomo, Mor, Muslera (Galatasaray) oraz Ricca, Mata, Diatta (Brugge)
Czerwone kartki: Clinton Mata (Brugge) /90' - za drugą żółtą/, Krepin Diatta (Brugge) /90' - za drugą żółtą/
Sędzia: Ivan Kruzliak (Słowacja)
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Paris Saint-Germain | 6 | 5 | 1 | 0 | 17:2 | 16 |
2 | Real Madryt | 6 | 3 | 2 | 1 | 14:8 | 11 |
3 | Club Brugge | 6 | 0 | 3 | 3 | 4:12 | 3 |
4 | Galatasaray Stambuł | 6 | 0 | 2 | 4 | 1:14 | 2 |