Kuriozalny przypadek w Niemczech. Niezaliczone trzy gole Mario Gomeza!

Getty Images / TF-Images / Na zdjęciu: Mario Gomez
Getty Images / TF-Images / Na zdjęciu: Mario Gomez

Ależ pecha w meczu Sandhausen - VFB Stuttgart (2:1) miał Mario Gomez. Napastnik gości, były reprezentant Niemiec, trzykrotnie wpakował piłkę do siatki, ale za każdym razem sędzia nie uznawał bramki. Piłkarz jest wściekły na system VAR.

W tym artykule dowiesz się o:

- Obecny system to gó*** - takie słowa w kierunku dziennikarzy po meczu Sandhausen - VFB Stuttgart (2:1) przekazał Mario Gomez.

Napastnik gości wyraził złość, po tym jak sędzia nie zaliczył mu żadnego z trzech goli, które strzelił w tym spotkaniu.

Niemiec już w 11. minucie wpakował piłkę do siatki rywali, ale sędzia po weryfikacji orzekł, że był na minimalnym spalonym.

ZOBACZ WIDEO: Hiszpański dziennikarz o losowaniu grup Euro 2020. "Myślimy Polska - mówimy Lewandowski. Reszta piłkarzy nie jest dobrze znana"

Zobacz także: PKO Ekstraklasa. Cafu wraca do zdrowia. Piłkarzowi Legii pomógł lekarz Cristiano Ronaldo

Kilkanaście minut później sytuacja się powtórzyła. Arbiter znów musiał skorzystać z pomocy wideoweryfikacji.

Po przerwie Gomez ponownie strzelił bramkę, ale tym razem już asystent podniósł chorągiewkę do góry i zasygnalizował spalonego. VAR potwierdził decyzję sędziego.

- Myślałem, że VAR będzie sprawiedliwy, ale tak nie jest. Katastrofa - dodał Gomez.

Jego VfB Stuttgart zajmuje trzecie miejsce w II Bundeslidze.

Zobacz także: Liga Mistrzów. Wojciech Szczęsny: Gram w Juventusie, więc... nie mam wad

Komentarze (4)
edzio561
2.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I dobrze wczesniej mu sie udawalo ale juz sei skonczyla sielanka 
avatar
Komareksu
2.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardzo dobrze. Przynajmniej jest uczciwe, 1m spalony czy 1cm spalony, co to za roznica, spalony to spalony 
avatar
Paweł Bakunowicz
1.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Oglądałem i miał chłop pecha każda sytuacja bez var by przeszła bo to były centymetry. Duch gry umiera przez takie coś. Nie mówię o spalonych kilku metrowych a właśnie takich centymetrowych.