Kuriozalny przypadek w Niemczech. Niezaliczone trzy gole Mario Gomeza!
Ależ pecha w meczu Sandhausen - VFB Stuttgart (2:1) miał Mario Gomez. Napastnik gości, były reprezentant Niemiec, trzykrotnie wpakował piłkę do siatki, ale za każdym razem sędzia nie uznawał bramki. Piłkarz jest wściekły na system VAR.
Napastnik gości wyraził złość, po tym jak sędzia nie zaliczył mu żadnego z trzech goli, które strzelił w tym spotkaniu.
Niemiec już w 11. minucie wpakował piłkę do siatki rywali, ale sędzia po weryfikacji orzekł, że był na minimalnym spalonym.
ZOBACZ WIDEO: Hiszpański dziennikarz o losowaniu grup Euro 2020. "Myślimy Polska - mówimy Lewandowski. Reszta piłkarzy nie jest dobrze znana"Zobacz także: PKO Ekstraklasa. Cafu wraca do zdrowia. Piłkarzowi Legii pomógł lekarz Cristiano Ronaldo
Kilkanaście minut później sytuacja się powtórzyła. Arbiter znów musiał skorzystać z pomocy wideoweryfikacji.
Po przerwie Gomez ponownie strzelił bramkę, ale tym razem już asystent podniósł chorągiewkę do góry i zasygnalizował spalonego. VAR potwierdził decyzję sędziego.
- Myślałem, że VAR będzie sprawiedliwy, ale tak nie jest. Katastrofa - dodał Gomez.
Jego VfB Stuttgart zajmuje trzecie miejsce w II Bundeslidze.
Zobacz także: Liga Mistrzów. Wojciech Szczęsny: Gram w Juventusie, więc... nie mam wad