Złota Piłka. Virgil van Dijk: Tego wieczoru nie ma przegranych

Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Virgil van Dijk
Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Virgil van Dijk

Finałowe rozstrzygnięcia plebiscytu Złotej Piłki poznamy już w poniedziałek wieczorem. Głównymi faworytami do triumfu są Leo Messi oraz Virgil van Dijk. Holender przyznał, że niezależnie od miejsca, nie będzie przegranym.

W niedzielę w sieci pojawiła się lista, która miałaby być ponoć wyciekiem wyników dotyczących końcowych rezultatów na gali Złotej Piłki (więcej TUTAJ). Według niej, Virgil van Dijk przegra z Lionelem Messim, który sięgnie tym samym po swoje 6. wyróżnienie.

Holender jednak podkreślił, że już samo znalezienie się wśród faworytów jest olbrzymim wyróżnieniem.

- Tego wieczora nie ma przegranych. Jestem bardzo dumny z tego, że znalazłem się wśród faworytów, że znalazłem się tu dzięki temu, jakie wyniki osiągałem z klubem i reprezentacją - powiedział zawodnik cytowany przez "Goal.com".

ZOBACZ WIDEO: Złota Piłka. Robert Lewandowski wysłał jasny sygnał. "Zasłużył na miejsce na podium"

Czytaj także: Złota Piłka 2019. Jak nie teraz, to kiedy? Robert Lewandowski zasłużył na uznanie

- To coś, co napawa mnie dumą, ponieważ niewielu piłkarzy może się znaleźć w tym miejscu. Tu nie ma przegranych, zobaczymy co się wydarzy.

Na korzyść van Dijka przemawiają przede wszystkim osiągnięcia klubowe. To właśnie jego Liverpool zwyciężył tegoroczną Ligę Mistrzów, eliminując po drodze Barcelonę Messiego. Dodatkowo, w aktualnym sezonie, "The Reds" nie mają sobie równych w Premier League. Po 14 kolejkach mogą pochwalić się aż ośmioma punktami przewagi nad drugim Leicester. Mimo to, obrońca zachowuje zimną krew.

- Ta różnica nic nie znaczy. Jesteśmy w dobrej sytuacji, jeżeli spojrzeć na dorobek punktowy, ale wiemy, że wciąż możemy wykrzesać z siebie te 10 procent ekstra. Staramy się to robić każdego dnia, ale nie jest to łatwe.

Finałowa gala plebiscytu rozpocznie się w poniedziałek, 2 grudnia o godzinie 20:30.

Źródło artykułu: