La Liga. Protesty w Barcelonie podczas El Clasico. Bartomeu: Nie zawieszajmy klasyku

Getty Images / David S. Bustamante/Soccrates / Na zdjęciu: Josep Bartomeu
Getty Images / David S. Bustamante/Soccrates / Na zdjęciu: Josep Bartomeu

18 grudnia odbędzie się mecz pomiędzy Barceloną oraz Realem Madryt. Problem w tym, że tego dnia zaplanowane są w Katalonii kolejne protesty. - W żadnym wypadku nie powinno się zawieszać tego meczu - tłumaczy prezydent Barcelony Josep Bartomeu.

Pierwotnie spotkanie Barcelony z Realem Madryt miało odbyć się 26 października na Camp Nou. Kilkanaście dni wcześniej rozpoczęły się jednak w Katalonii protesty związane z wyrokiem dla polityków, którzy wspierali referendum ws. niepodległości Katalonii w 2017 roku. Na ulicach codziennie dochodziło do starć z policją.

Nikt nie był w stanie zagwarantować bezpieczeństwa w trakcie meczu, dlatego El Clasico zostało przełożone na 18 grudnia. Problem w tym, że w tym dniu... także mają odbyć się protesty.

Grupa Tsunami Democratic, odpowiedzialna za organizację protestów, poinformowała, że na jej manifestację w dniu El Clasico w Barcelonie zapisało się już ponad 10 tysięcy osób. Dla służb policji to dodatkowy kłopot, aby zapewnić bezpieczeństwo dla kibiców i piłkarzy Realu Madryt.

ZOBACZ WIDEO: Losowanie Euro 2020. Jerzy Brzęczek: Na mistrzostwach nie ma koncertu życzeń. Rywale są niewygodni, grupa ciekawa

Zamieszek na ulicach zupełnie nie obawia się Josep Bartomeu, który jest przekonany, że jest to manifestacja pokojowa.

- Zupełnie się tym nie martwię. Jeśli zgromadzenie ma charakter pokojowy, to nie może kolidować z meczem piłkarskim. W żadnym wypadku nie powinno się zawieszać tego meczu. Ja nie widzę żadnego powodu, by to zrobić. Kibice przyjdą na stadion, by wspierać drużynę i wyrażać swoje poglądy, ale to wszystko jest zgodne z meczem piłkarskim - podkreśla prezydent Barcelony (za radio COPE).

Początek El Clasico 18 grudnia o godz. 20:00.

Zobacz także: Złoty But: Robert Lewandowski stracił rozpęd

Zobacz także: Transfery. Jarosław Niezgoda na celowniku legendarnego klubu

Źródło artykułu: