Po czternastu kolejkach Robert Lewandowski ma na swoim koncie szesnaście bramek, a Timo Werner piętnaście. Polak imponująco zaczął sezon, ale w ostatnich trzech spotkaniach nie zdobył gola. Z kolei Werner w pięciu poprzednich meczach bramkarzy rywali pokonał dziewięciokrotnie. Tym samym gracz RB Lipsk wyrasta na jednego z najlepszych piłkarzy w Bundeslidze.
Latem Werner był wiązany z odejściem z RB Lipsk. Piłkarz zwlekał z przedłużeniem kontraktu i chciał odejść do Bayernu Monachium. Mistrzowie Niemiec mogli go pozyskać za 25 milionów euro. Jak ocenia najbardziej prestiżowy niemiecki dziennik sportowy - "Kicker" - to największy błąd osób odpowiedzialnych za transfery.
Cena 25 milionów euro za Wernera obecnie wydaje się wręcz być promocją. Działacze Bayernu zwlekali jednak z transferem. Woleli pozyskać niemieckiego piłkarza za darmo, gdyż temu w czerwcu 2020 roku wygasał kontrakt. Umowa została jednak przedłużona, a Werner obecnie wyceniany jest na 65 milionów euro.
Jak dodaje "Kicker", Bayern dobrowolnie zrezygnował z pozyskania Wernera i teraz decyzja ta może odbijać się w Monachium czkawką. Napastnikiem RB Lipsk interesują się też kluby z zagranicy, co dodatkowo mogłoby wpłynąć na jego cenę.
W dodatku to RB lepiej radzi sobie w tym sezonie. Zajmuje w tabeli drugie miejsce i do liderującej Borussii M'gladbach traci punkt. Bayern jest siódmy i ma o sześć "oczek" mniej od ekipy z Lipska.
Zobacz także:
PKO Ekstraklasa. Jagiellonia Białystok kontaktowała się z Adamem Nawałką
Serie A. Bologna FC - AC Milan. "Wrócił Krzysztof Piątek, którego znamy". Świetne noty Polaka we włoskich mediach
ZOBACZ WIDEO: Sergiu Hanca kupił dom biednej rodzinie. Zobacz jak mieszkają