W ostatnich siedmiu meczach drużyna Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego zdobyła tylko pięć punktów i spadła na 7. miejsce w tabeli Serie A. Czarna seria w połączeniu z buntem w szatni doprowadziły do zwolnienia Carlo Ancelottiego, ale Gennaro Gattuso który go zastąpił, zaczął pracę w Neapolu od porażki.
Napoli już po trzech minutach przegrywało z Parmą 0:1. Po godzinie wyrównał Arkadiusz Milik, ale w doliczonym czasie gry, niemal w ostatniej akcji meczu, Gervinho zapewnił gościom zwycięstwo. Debiut Gattuso był nieudany, pechowy wręcz, ale nowy trener Napoli twierdzi, że jego zespół nie przegrał przez brak szczęścia.
- Nie wierzę w pecha. Jesteśmy w tym momencie słabi mentalnie. Nie wierzymy w siebie, brak nam entuzjazmu. Ta drużyna ma duży potencjał i piłkarze muszą znowu w to uwierzyć. Trzeba usunąć problemy z ich głów. To wielki zespół zbudowany ze świetnych piłkarzy, którzy stracili pewność siebie - przyznał Gattuso przed kamerą "Sky".
ZOBACZ WIDEO: Christo Stoiczkow o Robercie Lewandowskim. "Jest jednym z dwóch najlepszych napastników na świecie"
- W ostatnich dziesięciu latach Napoli zawsze było drugie albo trzecie. Teraz piłkarze znaleźli się w nowej, trudnej sytuacji. Płacą za to, że nie wygrali od 50 dni albo dłużej. To odbija się na ich pewności siebie. Pierwsze 10 minut to potwierdziło. To dla nich najtrudniejszy moment. Czują olbrzymią presję i niedobrze się na nich odbija - dodał trener Napoli.
Czytaj również -> Ancelotti i Gattuso - przyjaciele wchodzą po sobie
W 2017 roku Gattuso w podobnych okolicznościach zaczynał pracę w Milanie, ale jego zdaniem nie da się porównać tych dwóch sytuacji: - Przejąłem Milan, który miał kłopoty, , ale tam już od czterech, pięciu lat walczono z problemami. W Napoli to zupełnie nowa sytuacja. W szatni są piłkarze, którzy zapisali wspaniałe karty w historii klubu, a teraz muszą poradzić sobie z sytuacją, w jakiej dotąd nie byli.
Czytaj również -> Zrujnowany debiut Gattuso. Gorzej być nie mogło
Po porażce z Parmą Napoli jest ósme w tabeli, a może spaść nawet na 10. lokatę. Do miejsca premiowanego awansem do Ligi Mistrzów traci już osiem punktów. - Nie możemy przestać myśleć o pierwszej czwórce, ale przede wszystkim musimy odbudować w piłkarzach pewność siebie - zakończył Gattuso.