Ruch Chorzów rozpoczął projekt "Czas odbudowy". Każdy kibic może bezpłatnie pomóc klubowi

Łukasz Janoszka może wrócić do Ruchu Chorzów

Od teraz każdy kibic (i nie tylko) Ruchu Chorzów może bezpłatnie wspierać drużynę. Wystarczy pobrać aplikację i robić zakupy. Część z ich kosztów zostanie przekazana na rzecz klubu. Robiący zakupy nie poniesie żadnych dodatkowych wydatków. Z klubem obecnie współpracuje już ok. 1000 sklepów. Ich lista ma się systematycznie zwiększać.

Kibic może wesprzeć zespół płacąc kartą podczas zakupów stacjonarnych (wcześniej musi jedynie kartę zarejestrować) lub też z aplikacji przejść do wybranego sklepu internetowego i sfinalizować transakcję (tutaj nie jest potrzebne rejestrowanie karty). Kilka procent (najczęściej 2 lub 3 proc.) z zakupów będzie przekazywane na konto Ruchu Chorzów.

Czytaj także: III liga gr. III: Śląsk II Wrocław liderem. Tuż za nim Ruch Chorzów i Polonia Bytom

Użytkownik aplikacji na bieżąco będzie mógł kontrolować jakie sumy zostały przekazane z jego zakupów na rzecz klubu. Najaktywniejsi mają być dodatkowo wynagradzani specjalnie emitowanymi gadżetami.

ZOBACZ WIDEO: Christo Stoiczkow o Robercie Lewandowskim. "Jest jednym z dwóch najlepszych napastników na świecie"

Każdy kibic będzie mógł brać udział w różnych licytacjach. Pierwszą jest udział w jednym dniu zimowego zgrupowania Ruchu Chorzów.

Jak przyznał rzecznik prasowy Niebieskich, Tomasz Ferens pomysł stworzenia aplikacji powstał w lipcu, czyli w najtrudniejszym czasie w historii Ruchu. Wówczas wiele wskazywało na to, że klub nie przystąpi do rozgrywek III ligi. Ostatecznie Niebiescy wystartowali i po początkowych problemach rundę jesienną zakończyli na pozycji wicelidera, z sześcioma punktami straty do drugiej drużyny Śląska Wrocław. Sytuacja finansowa klubu wciąż jest trudna. 14-krotni mistrzowie Polski muszą spłacać zaległe zobowiązania. Nowy prezes klubu Seweryn Siemianowski zadeklarował kilkanaście dni temu, że w 2020 roku Ruch powinien uzyskać stabilizację finansową.

Czytaj także: Fenomen w III lidze. Ponad 5 tysięcy kibiców na meczu. Fanów więcej niż na kilku spotkaniach PKO Ekstraklasy