Było dużo obaw przed meczem FC Barcelona - Real Madryt w La Liga. Na boisku skończyło się bezbramkowym rezultatem, ale poza stadionem już tak spokojnie nie było. Hiszpańskie media dużo piszą o zamieszkach, do których dochodziło w okolicy Camp Nou.
El Clasico. FC Barcelona - Real Madryt. Zinedine Zidane czuje niedosyt: Mogliśmy to wygrać >>
Pierwsze raporty mówiły o dwunastu rannych. Teraz bilans jest znacznie większy. "TeleCinco" informuje o 64 osobach, które doznały różnego rodzaju obrażeń. To jednak w zdecydowanej większości policjanci, bo ponad 50 z nich zostało rannych.
Katalońscy zadymiarze rzucali w kierunku funkcjonariuszy ciężkimi przedmiotami. To były m.in. kamienie i szklane butelki, ale zdarzył się jeden incydent z koktajlem Mołotowa. Na szczęście ta niebezpieczna broń nikogo nie raniła. "TeleCinco" dodaje, że zatrzymano tylko dziewięć osób.
El Clasico. FC Barcelona - Real Madryt. Królewscy wściekli na sędziego. "Powinniśmy mieć dwa karne" >>
Dwóch policjantów odniosło poważne obrażenia. Na szczęście dość szybko udało się uspokoić sytuację na ulicach Barcelony. Po północy było już po wszystkim, a do akcji weszli strażacy, którzy gasili podpalone przedmioty.
ZOBACZ WIDEO: Losowanie Euro 2020. Kibice reprezentacji Hiszpanii podzieleni przed mistrzostwami? "Mieszkaniec Bilbao się na mnie obraził"