Korona Kielce zwyciężyła w drugim meczu z rzędu w osłabieniu. Poprzednie spotkanie z Cracovią kończyła w dziewięciu, a w Szczecinie poradziła sobie w dziesięciu. Różnica polegała na tym, że w konfrontacji z Pogonią zdobyła bramkę na 1:0 już po wykluczeniu Ognjena Gnjaticia, a nie przed stratą zawodnika. Strzał do siatki oddał Matej Pucko.
- Dla nas ten wynik jest miłym prezentem na święta. Z uśmiechem na twarzach wracamy do Kielc. Drużynie należy się duży respekt. Tydzień temu zrobiła to samo, więc można już wątpić w przypadek - mówi Mirosław Smyła, trener Korony. - Jeden z piłkarzy zażartował w kółku, żeby zaczynać też kolejny mecz w dziesięciu. Można powiedzieć, że zbudowaliśmy charakter, a teraz musimy zbudować drużynę. Po zobaczeniu powtórek przyznaję, że czerwona kartka dla Gnjaticia była słuszna.
Czytaj także: Maksymilian Rozwandowicz: Raz się nie nadajemy, a raz jesteśmy super
Pogoń Szczecin zakończyła rundę jesienną w katastrofalnym stylu. Przegrała kolejno 0:1 z Wisłą Kraków i z Koroną Kielce. W piątek nie miała argumentów w ofensywie, a nieliczne sytuacje podbramkowe zmarnowała. Portowcy przegrali z kielczanami u siebie po raz pierwszy w historii.
ZOBACZ WIDEO: Sergiu Hanca kupił dom biednej rodzinie. Zobacz jak mieszkają
- Nikt na stadionie nie spodziewał się porażki. Straciliśmy bramkę, którą można nazwać "samobójczą". Nie wykorzystaliśmy szans, które mieliśmy po drugiej stronie boiska, a Korona robiła wszystko co mogła. Minuty uciekały szybko i na końcu przegraliśmy mecz - analizuje Kosta Runjaić, szkoleniowiec Pogoni.
Niemiec ponownie nie omieszkał pochwalić siebie i zespołu za rundę jesienną, choć zrobił to już raz na konferencji przedmeczowej.
Czytaj także: Nenad Bjelica o zwolnieniu z Lecha Poznań. "To nie była decyzja Piotra Rutkowskiego"
- Jestem dumny z zespołu. Osiągnęliśmy dużo i jesteśmy na trzecim miejscu w tabeli. Latem nikt takiej sytuacji nie oczekiwał. Generalnie przez ostatnie dwa lata wydarzyło się dużo dobrego. Graliśmy bardzo dobre mecze, w wielu zwyciężaliśmy, było sporo emocji. Musimy teraz trochę odpocząć i wyciągnąć wnioski. Powiedziałem to piłkarzom w szatni, żeby z nową siłą weszli w nowy rok - dodaje Runjaić.