Premier League: Arsenal FC nowym rokiem, nowym krokiem. Pokonał Manchester United w "zakurzonym" klasyku

PAP/EPA / ANDY RAIN / Na zdjęciu: pilkarze Arsenal FC
PAP/EPA / ANDY RAIN / Na zdjęciu: pilkarze Arsenal FC

Arsenal FC zwyciężył pierwszy raz pod wodzą Mikela Artety. Drużyna z Londynu zdominowała w pierwszej połowie Manchester United i wygrała 2:0.

Konfrontacje tych klubów były hitami Premier League na przełomie wieków. Od czasu stworzenia rozgrywek w 1992 roku do 2013 roku minimum jeden z nich kończył sezon na podium. Od 2016 roku w najlepszej trójce w Anglii nie ma już jednak żadnego z nich i także w 2020 roku nie zanosi się na przełom. Manchester United traci do trzeciego w stawce Manchesteru City 13 punktów, a Arsenal FC dopiero co awansował do górnej połowy tabeli.

O lepszych dla siebie czasach przypomniał w środę tylko zespół z Londynu. W nowy rok wszedł nowym krokiem i zdobył komplet punktów po pięciu meczach bez zwycięstwa.

Arsenal FC objął prowadzenie 1:0 po pierwszym konkretnym ataku w 8. minucie. Sead Kolasinac wymienił podania na lewym skrzydle, zaskoczył gości, a jego płaskie wstrzelenie zostało wybite pod nogi Nicolasa Pepe. Francuz miał dużo miejsca i strzelił gola z centrum pola karnego.

Czytaj także: Mikel Arteta - tytan pracy ceniony przez największych w swoim fachu

ZOBACZ WIDEO Daniel Obajtek: Mamy szersze plany związane z Kubicą. Czeka nas pracowity rok

Manchester United miał problem z odpowiedzią. Aktywność Bernda Leno ograniczała się do interwencji na przedpolu. Niemiec nie musiał radzić sobie z uderzeniami groźnych w poprzednich kolejkach Anthony'ego Martiala i Marcusa Rashforda. Goście z Old Trafford gubili piłkę w każdym miejscu boiska, nie byli w stanie przeprowadzić dobrego ataku, byli tłem dla przeciwnika.

Arsenal grał o klasę lepiej, a jego piłkarze mieliby do siebie pretensje, gdyby zeszli do szatni z zaledwie golem przewagi. Udało im się dopiąć swego i podsumować ataki trafieniem na 2:0 w 42. minucie. Po dośrodkowaniu Nicolasa Pepe z rzutu rożnego Alexandre Lacazette strącił piłkę w lustro bramki gości, a tam niefortunnie zachował się David de Gea. Po interwencji Hiszpana dobitkę z bliska wykonał Sokratis Papastathopoulos.

Manchester United dopiero po przerwie uwierzył, że jest w stanie namieszać w Londynie. Atakował jednak bez wigoru, przekonania i dokładności. Co prawda Bernd Leno zaczął interweniować, ale żadna z obron Niemca nie była skomplikowana. Z kolei podopieczni Artety zajęli się kontrolowaniem meczu na własnej połowie, co działało na niekorzyść dla widowiska. Kolejna sprawa, że na murawie nie było po godzinie najlepszego w tym meczu Nicolasa Pepe.

Arsenal wygrał pierwszy mecz od 9 grudnia i pod wodzą Mikela Artety, który przejął obowiązki menedżera 20. dnia poprzedniego miesiąca. Kadencja nowego opiekuna Kanonierów rozpoczęła się od remisów z Evertonem i z Bournemouth, a także od porażki z Chelsea FC. Żeby udobruchać kibiców, a także zbliżyć się do miejsc premiowanych awansem do europejskich pucharów podopieczni Hiszpana potrzebują teraz serii zwycięstw, a nie jednego błysku.

Czytaj także: David Beckham zakłada piłkarską agencję menedżerską

Arsenal FC - Manchester United 2:0 (2:0)
1:0 - Nicolas Pepe 8'
2:0 - Sokratis Papastathopoulos 42'

Składy:

Arsenal: Bernd Leno - Ainsley Maitland-Niles, Sokratis Papastathopoulos, David Luiz, Sead Kolasinac (69' Bukayo Saka) - Lucas Torreira, Granit Xhaka - Nicolas Pepe (62' Reiss Nelson), Mesut Oezil, Pierre-Emerick Aubameyang - Alexandre Lacazette (82' Matteo Guendouzi)

United: David de Gea - Aaron Wan-Bissaka, Victor Lindelof, Harry Maguire, Luke Shaw - Fred, Nemanja Matić (81' Juan Mata) - Daniel James (58' Mason Greenwood), Jesse Lingard (58' Andreas Pereira), Marcus Rashford - Anthony Martial

Żółte kartki: Kolasinac, Saka (Arsenal)

Sędzia: Chris Kavanagh

[multitable table=1137 timetable=10727]Tabela/terminarz[/multitable]

Źródło artykułu: