La Liga. Mino Raiola uderza w Barcelonę. "Traktowali de Ligta jak kawał sera"

Getty Images / Etsuo Hara / Na zdjęciu: Matthijs de Ligt
Getty Images / Etsuo Hara / Na zdjęciu: Matthijs de Ligt

Mino Raiola ostatnimi czasy nie jest królem dyplomacji. Po mało przychylnych słowach pod adresem Manchesteru United, tym razem postanowił uderzyć w Barcelonę. Agent zarzuca "Katalończykom" mało poważne podejście odnośnie transferu Matthijsa de Ligta.

- Barcelona myślała: "Frenkie de Jong idzie do nas, więc de Ligt również przyjdzie". Traktowali go jak kawał sera. Jednak powody, dla których chcieli go u siebie były złe. Czy oni naprawdę wierzyli, że taki gracz jak Gerard Pique odda swoje miejsce w zespole? - powiedział Mino Raiola w rozmowie z holenderskim "Voetbal International".

De Ligt był jednym z najbardziej rozchwytywanych piłkarzy minionego lata. O młodego Holendra do ostatnich chwil walczyły Juventus, Barcelona czy PSG. Początkowo za faworytów uważano właśnie Barcę, gdyż piłkarz bardzo blisko przyjaźni się ze wspomnianym de Jongiem, z którym wstępnie chcieli odejść do tego samego klubu. Czas pokazał, że nie był to jednak kluczowy czynnik przy wyborze nowego pracodawcy.

Czytaj także:  Transfery. Zwrot w sprawie Granita Xhaki. Arteta zapewnia, że Szwajcar pozostanie w klubie

Raiola wspomina także, że w Holandii była duża presja na to, aby defensor udał się jednak do stolicy Katalonii. - W Holandii niemal wierzono, że Barca to klub holenderski, a nie zagraniczny. Widzieli ten transfer prawie jak świętokradztwo, myśleli, że musi tam pojechać - mówił agent.

ZOBACZ WIDEO: Cristiano Ronaldo ma tam swój pokój, Lewandowski będzie kolejny? Byliśmy w ośrodku, w którym Polacy będą przygotowywać się do Euro 2020

Finalnie wybór padł na Juventus, gdzie póki co Holender gra regularnie. Trzeba tu jednak zaznaczyć, że jest to spowodowane przede wszystkim kontuzją Giorgio Chielliniego, który na samym początku sezonu zerwał więzadła krzyżowe. Raiola twierdzi jednak, że to właśnie przede wszystkim szanse na regularną grę sprawiły, że ich wybór padł na mistrzów Włoch.

Czytaj także: Transfery. Cavani w Atletico jeszcze w tym sezonie? Kluby ustaliły cenę

- De Ligt nie jest zainteresowany pieniędzmi. On tylko chce grać, a Juve chciało go już rok temu. Powiedział mi: "Mino, chcę udać się na Harvard z gry w defensywie". Oto dlaczego wybraliśmy Juventus - stwierdził agent zawodnika.

Komentarze (4)
avatar
zbych22
2.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Traktowali de Ligta jak kawał sera"-to pół biedy.On traktuje piłkarzy jak worek kartofli. 
avatar
zbych22
2.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Opowieści dziwnej treści.W zarobkach zdetronizował go Mendes to teraz będzie co i rusz płakał i głupoty opowiadał. 
avatar
Karol79
2.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Grubas tylko chcę kasy, Haland to kolejny przyklad, niska klauzula w BVB żeby Gruby mógł zarobić jak najwięcej dla siebie. 
avatar
jiujiteiro
2.01.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Owszem. Może i Twoi piłkarze nie są zainteresowani pieniędzmi, ale Ty jesteś za to bardziej zainteresowany pieniędzmi niż zawodnikiem. Widać to po ostatnim transferze Halanda i co chciałeś wpis Czytaj całość