Transfery. Zwrot w sprawie Granita Xhaki. Arteta zapewnia, że Szwajcar pozostanie w klubie

Getty Images / David Price/Arsenal FC / Na zdjęciu: Granit Xhaka
Getty Images / David Price/Arsenal FC / Na zdjęciu: Granit Xhaka

Granit Xhaka był już jedną nogą w Hercie Berlin. Otwarcie mówił o tym nawet agent piłkarza. Mikel Arteta przekonuje jednak, że pomocnik pozostanie w Londynie.

Jeszcze niedawno wydawało się, że Granit Xhaka stał się w Arsenalu "persona non grata". Szwajcar, jeszcze za kadencji Unaia Emery'ego, okazał brak szacunku nie tylko byłemu trenerowi, ale i kibicom oraz klubowi, gdy rozwścieczony faktem, iż został zmieniony, zlekceważył szkoleniowca, cisnął na ziemię koszulkę oraz opaskę kapitańską, a po drodze do linii bocznej jeszcze prowokował trybuny.

W związku z tym jego odejście zimą wydawało się jak najbardziej uzasadnione. Otwarcie mówił o tym nawet jego agent Jose Noguera. - Dogadaliśmy się z Herthą i chcielibyśmy przejść do Berlina. Powiedzieliśmy o tym szefowi Arsenalu Raulowi Sanllehiemu i dyrektorowi sportowemu Edu Gasparowi, a także Mikelowi Artecie - cytowało jego słowa "Metro".

Czytaj także: Transfery. Cavani w Atletico jeszcze w tym sezonie? Kluby ustaliły cenę

Wygląda jednak na to, że nowy szkoleniowiec zdołał dotrzeć do niepokornego zawodnika. Zapytany po meczu z Manchesterem United o przyszłość Szwajcara, powiedział: - Granit? Tak, myślę, że zostanie z nami.

ZOBACZ WIDEO: Christo Stoiczkow o Robercie Lewandowskim. "Jest jednym z dwóch najlepszych napastników na świecie"

Naciskany przez reporterów, czy piłkarz w ogóle rozmawiał z nim na temat swojej przyszłości i czy dał mu takie gwarancje, Arteta także odpowiedział twierdząco. Hiszpan nie szczędził również pochwał pod adresem pomocnika.

Czytaj także: Transfery. Inter rusza na zakupy. Chce Christiana Eriksena

- Za każdym razem, gdy z nim rozmawiam, on słucha. Chce się uczyć i jest świetnym piłkarzem. Sposób w jaki chcemy grać sprawia, że nie ma wielu zawodników z jego umiejętnościami przy piłce, jego zasięgiem podań. Jestem szczęśliwy, że go mamy - powiedział.

Wygląda więc na to, że przynajmniej ten jeden pożar w londyńskiej szatni udało się już Artecie wygasić.

Źródło artykułu: