Kibice Milanu w końcu doczekali się debiutu Zlatana Ibrahimovicia. Szwed zaczął na ławce rezerwowych, ale w 65. minucie wszedł za Krzysztofa Piątka. Stadion powitał go żywiołowo, ale "Ibra" nie okazał się czarodziejem. "Rossoneri" do samego końca bili głową w mur i go nie przebili, przez co mecz z Sampdorią Genua skończył się wynikiem 0:0.
Serie A. "Za kilka tygodni Piątek będzie rezerwowym". Włoskie media po meczu AC Milan - Sampdoria >>
Na tym najbardziej może stracić Piątek. Polak w poniedziałek wyszedł w pierwszym składzie, ale to lada moment może się zmienić. Dziennikarze i eksperci już zwiastują, że "Il Pistolero" usiądzie na ławce i na stałe będzie zmiennikiem Ibrahimovicia.
Trener Stefano Pioli jednak nie chce przesądzać, że grać będzie tylko jeden z nich. Cały czas bierze pod uwagę stworzenie z nich duetu.
ZOBACZ WIDEO: Ibrahimović wraca do Milanu! Co dalej z Krzysztofem Piątkiem? "Niech nigdzie się nie wybiera"
- Ibrahimović będzie środkowym napastnikiem, ale w przyszłości może zagrać z drugim napastnikiem. Uważam, że z Piątkiem jest w stanie grać, ale tutaj jeszcze mamy wiele do zrobienia - mówił szkoleniowiec Milanu po meczu w rozmowie ze Sky Sport.
Serie A. Zlatan Ibrahimović zmienił Krzysztofa Piątka. Stadion eksplodował >>
Na to kibice z pewnością trochę poczekają. Pojedynek z Sampdorią jednak pokazał kibicom, że sam "Ibra" nie rozwiąże wszystkich problemów Milanu. Szwedzki gwiazdor tak przeanalizował problemy swojej drużyny.
- Widać na boisku, że w ostatniej fazie gry brakuje nam pewności siebie i agresywności. Jesteśmy zbyt mało konkretni w pobliżu pola karnego przeciwnika. Jestem tu zaledwie kilka dni, ale widać, że Milanowi pod każdym względem brakuje zaufania - przyznał w Sky Sport.