Transfery. Erling Braut Haaland wyjaśnił, dlaczego wybrał Borussię Dortmund. Nie chodziło o pieniądze

Getty Images / Michael Regan / Na zdjęciu: Erling Braut Haaland
Getty Images / Michael Regan / Na zdjęciu: Erling Braut Haaland

O Erlinga Brauta Haalanda zimą starało się kilka europejskich klubów, ale Norweg trafił do Borussii Dortmund. 19-latek zdradził, dlaczego wybrał tę ofertę kosztem Manchesteru United.

Swoją świetną grą w rundzie jesiennej Erling Braut Haaland wzbudził zainteresowanie kilku europejskich klubów. Norweg w 22 meczach zdobył dla Red Bull Salzburg aż 28 bramek. Formą zaimponował w Lidze Mistrzów, gdzie ośmiokrotnie pokonywał golkiperów rywali. O młodego piłkarza najbardziej zabiegali działacze Borussii Dortmund i Manchesteru United.

Na rozmowy z ojcem piłkarza jeździł menedżer Czerwonych Diabłów, Ole Gunnar Solskjaer. To on prowadził Haalanda w Molde FK. Angielski zespół oferował 19-latkowi większe pieniądze niż Borussia, ale ten zdecydował się odrzucić ofertę Manchesteru United i podpisał umowę z klubem z Dortmundu.

Norweg w rozmowie z "Asem" wyjaśnił, dlaczego wybrał grę w Borussii. - Po prostu podeszli do mnie bezpośrednio. Działacze powiedzieli, że potrzebują mnie w ataku, lubią mój styl gry i chcieli, abym był razem z nimi. Podobało mi się to, jak wtedy ze mną rozmawiali i to mnie skłoniło do podpisania kontraktu. Czułem, że dobrze się dogadujemy - powiedział Haaland.

ZOBACZ WIDEO: Dries Mertens rozchwytywany przez kluby. Odejście z Napoli praktycznie przesądzone

- Muszę nieco lepiej poznać kolegów z drużyny, dobrze trenować i zobaczymy, czy jestem wystarczająco dobry. Oczywiście chcę grać i wiem, że mam coś do zaoferowania zespołowi. To mój główny cel - dodał norweski piłkarz.

Wcześniej "The Athletic" poinformował, że Borussia obserwowała Haalanda od ponad trzech lat. Działacze pokazali zdolnemu napastnikowi, że w jej barwach będzie regularnie występował, bo dużym problemem w rundzie jesiennej był właśnie brak skutecznego napastnika.

Haaland też coraz częściej spotykał się z władzami BVB. Mocno namawiali go także piłkarze. Wielu z nich wysyłało Haalandowi wiadomości na WhatsAppie. Swoją rolę odegrał także norweski dyrektor Pumy, który zaproponował mu lukratywną ofertę zostania jedną z twarzy marki. To miało przekonać Norwega do wyboru Borussii.

Zobacz także: 
PKO Ekstraklasa. Lechia Gdańsk: trzech piłkarzy na wylocie. Mają wolną rękę w poszukiwaniach nowego klubu
Transfery. Oficjalnie: Bartłomiej Mruk od lipca w Pogoni Szczecin

Komentarze (0)