W czwartek około 19.30 autokar z piłkarzami Śląska Wrocław zawitał we Wrocławiu. Zawodnicy przeprowadzili jeszcze krótki rozruch, po czym udali się do domów. W piątek gracze Ryszarda Tarasiewicza trenowali już normalnie. Podczas zajęć ćwiczono między innymi akcje oskrzydlające. W pewnym momencie kontuzjowany został nowo pozyskany golkiper, Ivo Vazgec. Zawodnik uskarżał się na uraz ręki. Opuścił on trening i udał się na prześwietlenie. - Nic mu nie jest, będzie niebawem zdolny do gry. To niegroźny uraz - wyjaśnił już po zajęciach rzecznik prasowy Śląska, Michał Mazur.
Podczas treningu indywidualnie ćwiczyli Sebastian Mila i Krzysztof Wołczek. Ten pierwszy jest już zdolny do gry i rozpoczyna treningi z pełnym obciążeniem. - Wszystko idzie w dobrym kierunku. Obciążenia treningowe będą wzrastały do tych maksymalnych. Jestem już po tym najtrudniejszym momencie - komentował Mila w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Podczas piątkowych zajęć piłkarze nie byli zbytnio eksploatowani. W sobotę czeka ich dzień odpoczynku, natomiast w niedzielę wrocławianie udadzą się na kolejny obóz przygotowawczy - tym razem odbędzie się on w Słowenii. - Czeka nas dużo pracy, mocni sparingpartnerzy więc jak wrócimy z tego kraju to forma powinna być naprawdę wysoka. Odpoczywamy teraz dwa dni i ruszamy na Słowenię - wyjaśniał Antoni Łukasiewicz.
Na obozie za naszą zachodnią granicą zawodnicy ze stolicy Dolnego Śląska rozegrali trzy mecze sparingowe. Dwa zremisowali natomiast jedno wygrali. Na obozie przygotowawczym, który będzie miał miejsce w Słowenii Śląsk prawdopodobnie zmierzy się z czterema silnymi rywalami. Zawodnicy Tarasiewicza będą przebywać tam jedenaście dni.
Wiadomo już, że graczami Śląska Wrocław nie zostaną Brazylijczycy Ady i Wellington. Sztab szkoleniowy zrezygnował także z usług Słowaka Blazeja Vascaka.