Byli ze sobą 13 lat, a tu takie wieści od Niemki. "Bolesne"

Instagram / Na zdjęciu: Maria Hoefl-Riesch
Instagram / Na zdjęciu: Maria Hoefl-Riesch

Maria Hoefl-Riesch postanowiła opowiedzieć o bolesnym końcu małżeństwa. Była narciarka alpejska mimo rozstania z mężem żyje nadzieję, że utrzyma z nim przyjacielskie relacje.

W tym artykule dowiesz się o:

Maria Hoefl-Riesch otwarcie opowiedziała o trudnym zakończeniu małżeństwa z Markusem Hoefl, z którym wzięła ślub w kwietniu 2011 roku. - Byliśmy razem przez długi czas, a rozstanie zawsze jest bolesne - powiedziała była mistrzyni w rozmowie z portalem web.de.

Mimo że ich małżeństwo się zakończyła, była zawodniczka ma nadzieję na to, że uda im się zachować przyjacielską relację. Niektórym się to udaje, lecz nie ma wątpliwości, iż jest to rzadkością.

W trakcie małżeństwa Niemka musiała zmierzyć się z intensywną uwagą mediów, szczególnie prasy bulwarowej. Mimo to była narciarka alpejska stwierdziła, że nie dała się wyprowadzić z równowagi.

ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie

- Kiedy Marcus wszedł w moje życie, po raz pierwszy zetknęłam się z prasą plotkarską. Później było to również przy okazji naszej ceremonii ślubnej. Z czasem człowiek nauczył się z tym żyć - opowiedziała.

Mimo że media często stawiały ją w trudnych sytuacjach, 40-latka podkreśliła, że szybko one mijają. - Choć to bywało irytujące, w końcu nie ma się na to wpływu. Jutrzejsza gazeta będzie już bardziej interesująca, a w przyszłym tygodniu znów będzie coś nowego - zauważyła.

Kariera Marii Hoefl-Riesch zakończyła się po poważnym wypadku w 2014 roku. Przed tym wydarzeniem zdobyła trzy złote medale olimpijskie i wygrała Puchar Świata w 2011 r., co stało się kulminacją jej sportowej kariery. Teraz, po zakończeniu zawodowej rywalizacji, koncentruje się na życiu osobistym i nowym etapie.

Choć jej małżeństwo dobiegło końca, niemiecka legenda pozostaje optymistką. - Nie robię sobie wielkich nadziei, ale wierzę, że potrafię znaleźć sposób, by wyjść z tej sytuacji i cieszyć się życiem - zakończyła.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty