Luis Suarez przeszedł w niedzielę operację kolana, po której według pierwotnych założeń miał pauzować maksymalnie sześć tygodni. Po zabiegu okazało się, że Urugwajczyka czeka czteromiesięczna przerwa w treningach, a to oznacza, że w sezonie 2019/2020 na boisku się już nie pojawi. Więcej o tym TUTAJ.
Dłuższa niż planowano absencja Suareza to spory problem dla Barcelony. 32-latek jest jedyną nominalną "9" w Dumie Katalonii. By go zastąpić, Ernesto Valverde, ewentualnie jego następca, będzie musiał dokonać przetasowań w "11", bo w drużynie rezerw nie ma wartego zainteresowania snajpera.
Na nieszczęściu Suareza i kłopotach Barcelony może zyskać Krzysztof Piątek. Kierownictwo mistrza Hiszpanii prawdopodobnie ruszy na ponadprogramowe styczniowe zakupy, bo wiosną Dumę Katalonii czeka walka na trzech frontach. W lidze wyzwanie rzucił jej Real Madryt i obie ekipy idą łeb w łeb, a do tego dochodzi Puchar Króla i Liga Mistrzów, w której ekipa z Camp Nou ma coś do udowodnienia po wstydliwych odpadnięciach z dwóch poprzednich edycji.
ZOBACZ WIDEO: Dries Mertens rozchwytywany przez kluby. Odejście z Napoli praktycznie przesądzone
Bez klasycznej "9" Barcelona będzie miała wiosną utrudnione zadanie, a na rynku nie ma wielu środkowych napastników do wzięcia. Gdyby okoliczności nie były nadzwyczajne, pierwszym wyborem mistrza Hiszpanii byłby Lautaro Martinez z Interu Mediolan, ale sprowadzenie Argentyńczyka to wydatek 111 mln euro - tyle wynosi klauzula odstępnego zawarta w kontrakcie 22-latka. Zdecydowanie łatwiej Barcelonie będzie przeprowadzić transfer, nawet czasowy, Piątka.
Po powrocie Zlatana Ibrahimovicia do Milanu reprezentant Polski został zdegradowany do roli zmiennika i w styczniu prawdopodobnie odejdzie z San Siro. Do tej pory wszystko wskazywało na to, że na zasadzie transferu definitywnego przeniesie się do jednego z klubów Premier League, ale operacja Suareza może być punktem zwrotnym.
Czytaj również -> Żurawski: Piątek powinien rozważyć zmianę klubu
Piątek na Camp Nou to nie jest odrealniony pomysł. "Il Pistolero" znalazł się na radarze Barcelony już jesienią 2018 roku, gdy w barwach Genoi strzelał jak na zawołanie. A hiszpańskie media jeszcze we wrześniu ubiegłego roku pisały, że reprezentant Polski nadal jest pod obserwacją Dumy Katalonii i jest brany pod uwagę jako następca Suareza.
Milan wolałby sprzedać Piątka, by odzyskać zainwestowane w niego 35 mln euro, ale nawet na półrocznym wypożyczeniu napastnika do Barcelony mogłyby zyskać wszystkie strony. Rossoneri odciążyliby budżet z pensji Polaka, Barca niskim kosztem zyskałaby alternatywę dla Suareza, a sportowe korzyści dla Piątka są oczywiste. Nawet gdyby ostatecznie miał nie przebić się do "11", to bycie zmiennikiem w Barcelonie, a bycie rezerwowym w dzisiejszym Milanie to dwa różne światy.
Warto wspomnieć, że Barcelona to jeden z niewielu wielkich europejskich klubów, w którym do tej pory nie występował żaden Polak.
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)