Mohamed Sissoko zakończył karierę. Grał w wielkich klubach z Anglii, Francji i Włoch

Getty Images /  Adam Fradgley - AMA/West Bromwich Albion FC / Na zdjęciu: Mohamed Sissoko
Getty Images / Adam Fradgley - AMA/West Bromwich Albion FC / Na zdjęciu: Mohamed Sissoko

W wieku 34 lat Mohamed Sissoko ogłosił zakończenie profesjonalnej kariery piłkarskiej. Ostatnio reprezentował barwy drugoligowego Sochaux. Wcześniej grał natomiast w wielkich klubach europejskich, między innymi w Liverpoolu oraz Juventusie.

- To dla mnie koniec piłkarskiej kariery. Nie było łatwo podjąć tę decyzję - powiedział Mohamed Sissoko przed kamerami francuskiej stacji telewizyjnej RMC Sport.

Ostatnim klubem, który reprezentował 34-letni piłkarz, było francuskie Sochaux, grające w drugiej lidze francuskiej. Łącznie, w całej swojej karierze, Sissoko grał aż dla 14 klubów w Europie. Reprezentował barwy takich klubów jak Liverpool FC, Juventus Turyn, Paris Saint-Germain, ACF Fiorentina czy Valencia CF.

Z Valencią wywalczył mistrzostwo Hiszpanii, Puchar UEFA (obecnie Liga Europy) oraz Superpuchar Europy. Sukcesy z hiszpańską drużyną spowodowały, że reprezentant Mali trafił do Liverpoolu za 4 miliony euro (dane za transfermarkt).

ZOBACZ WIDEO: Michał Pol o zachowaniu Fede Valverde. "Nie ma się co obrażać. To jest futbol. Na tym to polega"

Z angielskim klubem defensywny pomocnik wywalczył krajowy Puchar oraz już drugi w swojej karierze Superpuchar Europy. Po niespełna trzech latach spędzonych w Liverpoorze Sissoko w zimowym oknie transferowym (2008 rok) trafił do Juventusu Turyn. Później reprezentował jeszcze barwy między innymi Paris Saint-Germain, z którym wywalczył mistrzostwo Francji, oraz Fiorentiny.

W 2013 roku kariera Sissoko mocno przyhamowała. Trafiał do coraz słabszych klubów.

Z reprezentacją Mali, w barwach której rozegrał 34 spotkania, zajął 3. miejsce w Pucharze Narodów Afryki. Łącznie na tym turnieju zagrał z ojczystą kadrą czterokrotnie. Dla Mali strzelił dwie bramki.

Czytaj także:
Działacze Barcelony zareagowali na problemy w trakcie sezonu. Po raz pierwszy od 17 lat
Zwolnienie za plecami. Ernesto Valverde rozczarowany Barceloną

Komentarze (0)