"Rossoneri" wygrali w środę ze SPAL 3:0 w meczu 1/8 finału Pucharu Włoch. Piątek zagrał w pierwszym składzie, strzelił pierwszego gola, przy drugim miał asystę. Pokazał w ten sposób, że nie zamierza rezygnować z walki o miejsce w drużynie.
- Muszę korzystać z najlepszych graczy, jakich mam do dyspozycji. Piątek miał kilka okazji. Jednak to zespół zagrał świetne spotkanie - mówił po meczu Pioli.
Gdy szkoleniowca ekipy z Mediolanu zapytano, czy środowy występ zmieni sytuację Polaka, który jest ponoć blisko pożegnania z klubem i wypożyczenia lub transferu definitywnego do Anglii, Pioli odparł:
- Piątek dobrze pracuje na treningach, zawsze jest gotowy do gry. Fakt, że gramy teraz dwoma napastnikami, otwiera nowe możliwości.
ZOBACZ WIDEO: Transfery. Milik i Piątek zmienią kluby już zimą? Są poważni chętni na polskich napastników
Te słowa należy odbierać jako sugestię, że czas polskiego napastnika na San Siro nie dobiegł jeszcze końca. Od kilku kolejek Milan gra w systemie 4-4-2 i taki system sprawdza się jak na razie lepiej, niż stosowane wcześniej ustawienie z jednym napastnikiem.
Czytaj także:
Puchar Włoch. Milan - SPAL. Krzysztof Piątek skomentował swój występ. "Najlepsze uczucie dla napastnika"
Puchar Włoch. Milan - SPAL. Dla jednych najlepszy, dla innych przeciętny. Oceny Krzysztofa Piątka
W ostatniej kolejce Serie A w ataku "Rossonerich" zagrali Zlatan Ibrahimović i Rafael Leao, ale to nie oznacza, że obaj, zwłaszcza ten drugi, mogą być spokojni o miejsce w wyjściowej jedenastce.
Sporo powinien wyjaśnić kolejny ligowy mecz Milanu, w którym przeciwnikiem drużyny Piolego będzie Udinese. - Nasi kibice zasługują na wiele za to, jak nam kibicują. Musimy zamienić San Siro w fortecę - podkreślił trener słynnego włoskiego klubu.