Transfery. Krzysztof Piątek zniósł Genoi złote jajko. Giorgio Perinetti: Wyzywano mnie, a to był sprytny ruch

Getty Images / Giuseppe Cottini / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek
Getty Images / Giuseppe Cottini / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek

Milan jest gotów sprzedać Krzysztofa Piątka za 30 mln euro - 14 proc. taniej niż sam go kupił. - Wyzywano mnie, że nie sprzedałem go za 70 mln euro, a dziś jest wart 30. To był sprytny ruch - mówi Giorgio Perinetti, były dyrektor sportowy Genoi.

Giorgio Perinetti był głównym architektem sprowadzenia Krzysztofa Piątka do Genoi. W 2010 roku Gryfony nie zdecydowały się na finalizację transferu Roberta Lewandowskiego, choć kontrakt "Lewego" był gotowy do podpisu. Ta niedoszła umowa do dziś jest traktowana w Genui jak relikwia. Więcej o tym TUTAJ.

Dlatego, kiedy na horyzoncie pojawił się kolejny obdarzony instynktem strzeleckim Polak, Genoa zrobiła wszystko, by go ściągnąć. Włosi spełnili wszystkie żądania Cracovii, która wywindowała cenę do 4 mln euro.

Inwestycja się opłaciła, bo pół roku i 19 bramek później Genoa sprzedała Piątka Milanowi za 35 mln euro, inkasując za swojego piłkarza rekordową kwotę. W jedną rundę rynkowa wartość "Il Pistolero" skoczyła o blisko 900 procent, ale kibice Gryfonów nie potrafili wybaczyć kierownictwu klubu, że sprzedało bramkostrzelnego Polaka.

ZOBACZ WIDEO: Serie A. Milan stawia ultimatum Piątkowi? "Jeśli tego nie zrobi nie będzie mógł opuścić klubu"

Dziś odpowiedzialny za tamten transfer Giorgio Perinetti wypina pierś do orderu. Uważa, że to był idealny moment na sprzedaż Piątka i daje do zrozumienia, że Genoa zarobiła na nim więcej, niż mogła.

- Rok temu wyzywano mnie, że sprzedałem Piątka za 35 milionów - zaczyna były pracownik Genoi. - Wszyscy mnie krytykowali, że powinienem poczekać i sprzedać go za 70 milionów. A dziś widzę, że jest do wzięcia za 30 milionów. To był sprytny ruch z naszej strony - triumfuje Perinetti.

Czytaj również -> Agent Piątka spotkał się z zarządem Milanu

Po powrocie Zlatana Ibrahimovicia w Milanie nie ma miejsca dla Piątka. Klub jest gotów sprzedać Polaka za 30 mln euro, ale czasu na realizację transferu jest coraz mniej, bo zimowe okno transferowe zamyka się 31 stycznia.

Komentarze (2)
avatar
prym
26.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
życiowe nieudaczniki z tych władz Milanu,bo żeby cokolwiek w życiu sprzedać,trzeba temu zrobić odpowiednią reklamę.A co robi Milan?Pakuje towar na sprzedaż NA ŁAWKĘ - to nie idioci?Jeśli chciel Czytaj całość
avatar
0nyx
26.01.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
problem w tym, że Piątek jest warty w tej chwili co najwyżej 10 mln, dlatego nie ma na niego chętnych. tak się kończy gwiazdorzenie.