Transfery. Krzysztof Piątek i korzystny efekt domina. Chelsea potrzebuje snajpera, a Polak nowego klubu

Getty Images / Massimiliano Ferraro/NurPhoto / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek
Getty Images / Massimiliano Ferraro/NurPhoto / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek

Krzysztof Piątek nie zastąpi w Barcelonie Luisa Suareza, ale uraz Urugwajczyka może spowodować efekt domina, na którym skorzysta reprezentant Polski. Suareza na Camp Nou ma zastąpić Olivier Giroud, a jego miejsce w Londynie może zająć właśnie Piątek.

Według hiszpańskich mediów, wypożyczenie Oliviera Giroud z Chelsea do Barcelony jest "kwestią godzin". Mistrz świata jest w drużynie Franka Lamparda jedynie zmiennikiem Tammy'ego Abrahama i choć młody Anglik jest kontuzjowany, The Blues nie mają zamiaru blokować przejścia Francuza do Dumy Katalonii.

Abraham doznał urazu w ostatnim meczu z Arsenalem (2:2), a data jego powrotu do gry jest nieznana. - Nie doszło do złamania, ale wciąż nie mamy pełnej diagnozy - zdradził Lampard.

Niejasny status Abrahama i planowane odejście Giroud zmusza The Blues do poszukiwania snajpera. Czasu nie ma dużo, bo do zamknięcia okna transferowego został tydzień. - Pojawił się impuls, by sprowadzić napastnika albo kogoś, kto mógłby wykorzystać kreowane przez nas sytuacje - przyznał Lampard, podkreślając: - W ostatnich meczach stwarzaliśmy po dwadzieścia okazji bramkowych.

ZOBACZ WIDEO: Serie A. Milan stawia ultimatum Piątkowi? "Jeśli tego nie zrobi nie będzie mógł opuścić klubu"

- Zima nie jest idealnym czasem na transfery, co pokazała historia. Wybór na rynku jest, ale trzeba wybrać mądrze. Klub wie, co myślę na ten temat - stwierdził menedżer Chelsea.

Jednym z najgorętszych, a przy tym dostępnych na rynku transferowym nazwisk jest Krzysztof Piątek. Angielskie i włoskie media już jesienią pisały o zainteresowaniu Chelsea Polakiem, ale wtedy odejście "Il Pistolero" z Milanu wydawało się mało prawdopodobne.

Po powrocie Zlatana Ibrahimovicia do Rossonerich Polak został jednak zdegradowany do roli rezerwowego i w dwóch ostatnich meczach ligowych nie zagrał ani minuty. To jasny sygnał, że nie ma już dla niego miejsca w zespole Stefano Piolego. Mediolański klub chętnie pozbędzie się Piątka z listy płac, a sam reprezentant Polski też chce zmienić otoczenie.

- Nie godzi się z rolą zmiennika, chce grać, żeby być w formie na Euro, dlatego musi występować regularnie. Jeżeli w Milanie nie będzie mógł na to liczyć, to chętnie zmieni klub. Myślę, że najbardziej interesuje go angielska liga. Krzysiek jest już psychicznie nastawiony na odejście - powiedział nam ojciec piłkarza. Więcej TUTAJ.

Chelsea, obok Tottenhamu, na którego liście życzeń Piątek też jest, byłaby dla niego najlepszym wyjściem. Druga linia The Blues, jak podkreślił Lampard, potrafi kreować okazje, a jesienią w Milanie Piątek nie mógł liczyć na wsparcie kolegów. Grająca o medal Chelsea to opcja lepsza niż Aston Villa, Crystal Palace, Newcastle United czy West Ham United

- Premier League wydaje się być dla niego dobrym kierunkiem, ale tylko w drużynie, która potrafi kreować sytuacje i w ofensywie będzie pracowała na Piątka. Przenosiny do zespołu, w którym sam musiałby pracować na okazje, w którym byłby zdany w większym stopniu na samego siebie, mu odradzam, bo gra w lidze angielskiej jest szybsza i znacznie bardziej agresywna - mówił nam kilka dni temu Włodzimierz Lubański.

Czytaj również -> Rok Piątka w Milanie. "Zmarnowana szansa piłkarza i klubu"

W podobnym tonie wypowiedział się Artur Wichniarek: - Jeśli Krzyśkowi zależy na odejściu, to powinien dobrze wybrać kolejny klub. To musi być zespół, który dałby mu możliwość zdobywania bramek. Ale jeśli miałby odejść do takiego zespołu jak Crystal Palace czy West Ham, to trafiłby z deszczu pod rynnę. Tam dominuje walka. Wrzutki w pole karne nie mają końca, a prostopadłych podań brak.

Piątek ma coraz mniej czasu na zmianę klubu. Okno transferowe w czołowych europejskich ligach zamyka się 31 stycznia.

Źródło artykułu: