Po sobotniej wygranej Realu Madryt Barcelona do lidera La Ligi traciła sześć punktów. Gdyby potknęła się w meczu z niżej notowanym rywalem, jej sytuacja zrobiłaby się niezbyt ciekawa.
Gospodarze od początku uzyskali przewagę. Gracze Levante jednak nie zamierzali czekać tylko na ataki miejscowych, ale sami szukali szans wyprowadzając groźnie zapowiadające się kontry.
Na pierwszą okazję bramkową kibice Barcelony czekać musieli do 13. minuty. Wówczas podawał Ansu Fati, strzał Lionela Messiego minął bramkę. Cztery minuty później mocne uderzenie Argentyńczyka z pola karnego odbił Aitor Fernandez. Z kolei w 21. minucie piłki we własnej bramce omal nie umieścił Ruben Vezo.
ZOBACZ WIDEO: Michał Pol ostro o Ekstraklasie. "Zawalają nas wątpliwej jakości Hiszpanie. Nie potrafimy nikogo zatrzymać"
Obrona Levante padła po dwóch kwadransach. W pierwszej sytuacji Fernandes zdołał odbić strzał Messiego. Chwilę później golkiper skapitulował. Argentyńczyk podawał z własnej połowy, a Fati mając przed sobą bramkarza uderzył między nogami do siatki. Kilkadziesiąt sekund później w meczu wszystko było już niemal jasne. Messi podał w polu karnym do Fatiego, który niemal natychmiast strzelił. Błąd popełnił Fernandez, który po raz kolejny piłkę przepuścił między nogami. To uderzenie golkiper powinien obronić.
W 36. minucie kolejnego gola dla Barcelony powinien strzelić Nelson Semedo. Defensor ograł w polu karnym dwóch rywali uderzył w poprzeczkę. Chwilę przed przerwą do siatki powinien trafić Antoine Griezmann. Francuz spudłował z pięciu metrów.
Czytaj także: Piłka nożna. Król strzelców Euro 2000 chwali Roberta Lewandowskiego. "Jest tuż za Benzemą"
Po zmianie stron wciąż atakowała Barcelona. W 50. minucie strzał z pola karnego oddał Messi, piłkę sprzed linii wybił obrońca. Kilka minut później kontakt bramkowy mogli złapać goście. Najpierw uderzał Jose Morales, Marc-Andre ter Stegen obronił, a poprawka Rogera Martiego była niecelna. Po chwili płaski strzał Melero z pola karnego golkiper mistrzów Hiszpanii zdołał złapać.
Przeważali gospodarze, jednak goście cały czas szukali kontaktowego gola. Mogli go zdobyć w 66. minucie. Jednak ter Stegen na rzut rożny odbił strzał z pola karnego Hernaniego Santosa. W odpowiedzi w 73. minucie efektowne uderzenie Fatiego o metr minęło bramkę. Chwilę później Messi w dobrej sytuacji trafił w nogi Fernandeza.
W końcówce nadzieje gościom na remis mógł przywrócić Ruben Rochina. Strzał sprzed pola karnego przeleciał między nogami Roger Martieg i zaskoczył ter Stegena. Na więcej Levante nie było już jednak stać.
Barcelona dowiozła jednobramkowe prowadzenie do końca meczu i do Realu Madryt traci 3 punkty.
Czytaj także: Transfery. FC Barcelona chciała Massimiliano Allegriego. Włoch odrzucił propozycję
FC Barcelona - Levante UD 2:1 (2:0)
1:0 - Ansu Fati 30'
2:0 - Ansu Fati 32'
2:1 - Ruben Rochina 90+2'
Składy:
FC Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Nelson Semedo, Gerard Pique, Clement Lenglet, Jordi Alba - Ivan Rakitić, Sergio Busquets, Frenkie De Jong (80' Arthur Melo) - Lionel Messi, Antoine Griezmann (70' Sergi Roberto), Ansu Fati (87' Riqui Puig).
Levante UD: Aitor Fernandez - Jorge Miramon, Ruben Vezo, Sergio Postigo, Antonio Garcia Aranda - Ruben Rochina, Nikola Vukcević (80' Enis Bardhi), Gonzalo Melero (60' Hernani Santos), Jose Campana - Roger Marti, Jose Morales (60' Borja Mayoral).
Żółte kartki: Pique, Alba (Barcelona).
Sędzia: Adrian Cordero.
* * *
CD Leganes - Real Sociedad 2:1 (0:1)
0:1 - Isak 20'
1:1 - Omeruo 49'
2:1 - Rodriguez 90'
SD Eibar - Real Betis 1:1 (1:1)
0:1 - Fekir 7'
1:1 - Orellana (k.) 15'
Athletic Bilbao - Getafe CF 0:2 (0:1)
0:1 - Suarez 36'
0:2 - Mata (k.) 50'
Sevilla FC - Deportivo Alaves 1:1 (0:0)
0:1 - Joselu 70'
1:1 - Ocampos (k.) 77'
Villarreal CF - Osasuna Pampeluna 3:1 (1:0)
1:0 - Alcacer 45'
1:1 - Aridane 48'
2:1 - Pena 54'
3:1 - Cazorla (k.) 59'
[multitable table=1147 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]