Pep Guardiola przejął Barcelonę po Franku Rijkardzie. Jego praca była pasmem wielu sukcesów. W roli trenera Dumy Katalonii zdobył łącznie 14 pucharów. Uwielbiał rywalizację z Realem Madryt i za jego kadencji Blaugrana potrafiła ośmieszyć odwiecznego rywala.
Guardiola od ośmiu lat pracuje poza Hiszpanią i nie ukrywa, że tęskni za wielkimi klasykami w La Lidze. Podkreśla także, że mecze w Anglii mają inny wymiar.
- W każdym sezonie rozgrywaliśmy taki wielki mecz. W Anglii jest inaczej. Jeśli chodzi o rozgłos medialny, to nie ma nic wspólnego z meczami Barcelony i Realu - podkreśla Katalończyk. - Kiedy się przegrywa, wydaje się, że świat tam się kończy. To ma związek z kulturą - dodaje.
ZOBACZ WIDEO: Transfery. Michał Pol zniesmaczony transferem Mandzukicia. "Nie mogę tego przeboleć"
49-latek cały czas śledzi wydarzenia w Barcelonie i mocno utożsamia się ze swoim regionem. W jednym z wywiadów przyznał, że chciałby zakończyć karierę na Camp Nou. W rozmowie z youtuberem DjMariio skomentował m.in. porażki Blaugrany w Lidze Mistrzów.
- Wystarczy jeden zły wieczór w Lidze Mistrzów i możesz znaleźć się poza burtą tych rozgrywek. Poziom futbolu w Europie jest bardzo wysoki i trzeba być bardzo dokładnym w każdym meczu. Nie można popełnić żadnego błędu w ciągu 180 minut - tłumaczy Guardiola (za "Mundo Deportivo").
Przypomnijmy, że zespół Guardioli w 1/8 Ligi Mistrzów trafił właśnie na Królewskich. Pierwszy mecz Realu Madryt z Manchesterem City rozegrany zostanie 26 lutego o godz. 21. Rewanż 17 marca także o 21.
Zobacz także: Michał Pol: Cracovię trzeba ukarać, ale nie wolno jej niszczyć (komentarz)
Zobacz także: Robert Lewandowski. Wielka stopa
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)