W tym sezonie Lechia Gdańsk pokonała Piasta Gliwice zarówno w Superpucharze Polski, jak i w lidze. W tabeli PKO Ekstraklasy obie drużyny ze sobą sąsiadują. - Piast gra fajny, skuteczny futbol. To przeciwnik z wysokiej półki i faworyt tego spotkania. My realizujemy swoje cele. Chcemy wygrać ten mecz i każdy tydzień będzie dawał nam więcej doświadczenia. To interesująca sytuacja dla kibiców i warto przyjść zobaczyć czy odkryjemy jakieś perełki - powiedział Piotr Stokowiec, odnosząc się do ostatnich wzmocnień drużyny.
Dlaczego Piast jest faworytem w ocenie Stokowca? - Statystyki to jedno. Widzimy do jakich zmian doszło u nas teraz, a jak wygląda stabilna sytuacja w Piaście. Nikomu nie zazdrościmy, taką objęliśmy politykę i plan działania. Piast ma stabilną sytuację kadrową, u nas po zmianach, przy chorobach i kontuzjach to gliwiczanie są faworytami - stwierdził trener.
- My robimy wszystko, by nas traktowano jak faworyta. Mamy nadzieję, że przed meczem pucharowym będziemy odbudowani, a drużyna będzie klarowna. W naszej sytuacji jest wiele znaków zapytania, bo zawodników chcemy przygotować. Ten, kto zna taktykę jest cenniejszy od tego, który ma tylko nazwisko i nie wiadomo co robił ostatnio - dodał.
ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Kibice wyrozumiali wobec korupcyjnych grzechów Cracovii. "Ukarać, ale nie zniszczyć"
Na pewno w piątek nie zagrają Jarosław Kubicki, Jakub Arak i Żarko Udovicić. Jak wygląda kwestia Karola Fili oraz Patryka Lipskiego, którzy też nie wystąpili we Wrocławiu?
- Jest coraz lepiej ze zdrowiem zawodników wracających, ale nie jest wszystko do końca na czysto. Przeziębienia są trochę inne w tym roku. Z Żarko nie ma jeszcze decyzji. Trzeba wykonać rezonans serca u radiologa. Czekamy na diagnozę. Wszyscy są uważni, bo nie chcemy dopuścić go do treningów, gdy nie ma pewności. On się rwie do pracy, my czekamy na wyniki badań - wyjaśnił Piotr Stokowiec.
Spotkanie to będzie miało też kolejny podtekst. Waldemar Fornalik nie ukrywa, że chciałby pozyskać piłkarza Lechii, Patryka Lipskiego. - Być może strony ze sobą rozmawiają. Nie przewidywaliśmy żadnych transferów odchodzących, ale wiadomo jak jest w piłce. Nie chciałbym już nikogo stracić, ale życie pisze różne scenariusze - podsumował Stokowiec.
Czytaj także:
Nowy Amerykanin z największym potencjałem w Lechii
Lechia Gdańsk szuka nowych Haraslinów